Mój najukochańszy na świecie synuś po urodzeniu jakoś tak dziwnie „chrumkał”. Nazywałam go moją małą kochaną świnką. Po wizycie kontrolnej u pediatry okazało się, że ma wiotkość krtani. Na szczęście to nic poważnego, wiele dzieci tak ma. Pani doktor mówiła, że sytuacja powinna unormować się do około 6 miesiąca życia.
Wiotkość krtani... niby nic poważnego, taka drobnostka. Po prostu krtań mojego synka nie wykształciła się prawidłowo do końca podczas życia płodowego. Jednak maluszek przez to dużo ulewał, a w nocy chrapał podczas spania. Na szyi miał takie miejsce, które się zapadało. Lekarze uspokajali jednak, że to samo powinno przejść z czasem.
Mój synek, kiedy się denerwował, albo płakał, mocno "charczał" tak, jak ludzie, którzy przeszli zabieg tracheotomii. Te dziwne odgłosy zagłuszały jego prawdziwą barwę głosu, a ja już nie mogłam się doczekać, kiedy usłyszę jego prawdziwy głos. Mimo problemów z ulewaniem, na szczęście prawidłowo przybierał na wadze. Dostawał przecież to, co najlepsze - matczyne mleko :).
Z czasem, te dziwne odgłosy "chrumkającej" świnki zaczęły łagodnieć, ale wciąż były obecne. Usłyszałam pierwsze "czyste" dźwięki wydawane przez moje dziecko. To było cudowne, nareszcie usłyszałam jego głos. Maksiu rozwijał się prawidłowo. Zaczął powtarzać sylaby, tj. "ma-ma-ma", "ba-ba-ba", "ta-ta-ta". Wydawał też różne okrzyki, piski. Później zaczął "mówić" w swoim, zrozumiałym tylko dla niego, języku :).
Staram się dużo z nim rozmawiać, z resztą obydwoje to uwielbiamy. Maksiu to taki mały gaduła. To nie prawda, że tylko kobiety lubią dużo mówić :). Teraz rozumie już, co się do niego mówi. Powtarza pierwsze słowa, a po wiotkości krtani zostało już tylko wspomnienie. Czasami tylko podczas szaleńczej zabawy i głośnego śmiechu, wyskoczy mu tzw. "kogucik".
Ja pamiętam,ze jak Mka sie urodziła to wydawała dzwięki jakby mruczała :) i wszystkie dziewczyny na sali się z tego śmiały.. i tez chrapała.. może to dlatego,ze urodziła się niestety już sina.. była lekko niedotleniona i dostała tylko 6 punktów :( a teraz to juz 4 lata minęły i córcia jest jedną ze zdolniejszych dzieci z grupy :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że to już tylko wspomnienie :) A mężczyźni lubią dużo gadać, przynajmniej mój duży i mój mały mówią więcej ode mnie :)
OdpowiedzUsuńMoj Dominik jest takim gadułą ze masakra!!! Czasem chce zeby przestał tyle mowi!!!!
OdpowiedzUsuńI jak na chlopca zaczal bardzo wczesnie mowic i teraz jako niespelna 3 latek kłapie pelnymi zdaniami caly dzien :)
Dobrze ze u Was to juz tylko wspomnienia i wszystko jest OK! Oby tak dalej :)