Dzisiejszej nocy obudziły nas rozbłyski światła i grzmoty, które huczały z ogromną siłą. Maksiu biedny aż cały drżał ze strachu, tulił się do mnie i chował pod kołdrę. Spocił się biedaczek przy tym okrutnie, ale nie chciał wyjść spod kołdry. Burza odeszła, dziecko zasnęło, a gdy rano wstaliśmy, to pierwsze, co powiedział mój Syn - "Burza była w nocy".
Źródło: http://www.tapeta-burza-9.na-pulpit.com/
Jaki mądry Maksio;) Ja od czasu, gdy burzę spędziłam na otwartej przestrzeni, w polu dokładniej mówiąc, nie z własnej woli panicznie się jej boję.
OdpowiedzUsuńja też się strasznie boję. Kiedys piorun kulisty uderzył w ziemię kilka metrow ode mnie. Uciekłam z krzykiem :)
UsuńJa się też boje burzy okropnie.
OdpowiedzUsuńoj ja też :) ale starałam się uspokoić dziecko i nie okazywać strachu
UsuńBidulek mały ale teraz możesz mu powiedzieć że był odważny i obronił mamę przed grzmotami, że gdybu nie on to by się mama bardzo bała;D ją bym tak mojego schwalila.
OdpowiedzUsuńoj byłaby się, bała okrutnie ;)
UsuńPatrz, a u nas spokój.
OdpowiedzUsuńpatrzę ;) i wierzę na słowo :D
UsuńWcale się maluszkowi nie dziwię...burze są okropne, ale za to mieliście okazję, żeby się całą noc mocno tulić ;-)
OdpowiedzUsuńlubimy się przytulać ;)
UsuńJa lubię obserwować burzę :) Co do Twojego Maluszka gratulacje pierwszego pełnego zdania :)
OdpowiedzUsuń