My postanowiliśmy wykorzystać tę okazję i wybraliśmy się na niedzielny obiad do jednej z restauracji :) Oczywiście, jak można było się spodziewać, knajpy były oblegane, ale dla nas miejsce się znalazło. Trzeba było trochę poczekać na obsługę. Maksiu w tym czasie umilił nam oczekiwanie swoimi słodkimi minkami ;)
P.S. Po powrocie do domu Maksiu mówi do mnie:
- Mama chce mi się pić.
- Picie stoi na stole, weź sobie ;)
- Ale ja chcę pić z cycusia, daj mi cycusia.
(przypominam, że nie karmię już od roku)
- Maksiu w cycusiach już nic nie ma.
- To przelej picie z butelki do cycusia i będę pił soczek z cycusia :)
Hehe...rozmowa zabawna:)))) A akcja świetna..że też u nas nie ma czegoś takiego:(
OdpowiedzUsuńKorzystam z takich akcji :)
OdpowiedzUsuńheheh,no mamusiu - i co dało się przelać ?
OdpowiedzUsuńhehe niestety to tak nie działa ;)
UsuńHaha :) dobry jest! Przypomniał mi się Syn mojego Brata. Widział jak karmiłam małą i potem się pyta: "Ciocia, a jak Lila wypiła to mleko, to Ty nalewasz od krowy, żeby było na następny raz" :) Obłęd.
OdpowiedzUsuńA z takich okazji chętnie bym skorzystała, na razie Lila jest za mała, poza tym jakoś nie dochodzą mnie słuchy, żeby w Szczecinie takowe były. Ale do mnie teraz ogólnie mało wieści dociera :) No może poza tymi, gdzie jest promocja pampersów!
Maksiu tak sam z siebie :) nie widział, jak inne dzieci są karmione. On po prostu kocha cycusia ;)
UsuńFajna, w sumie nigdy nie słyszałam o takiej akcji, ale przy nadarzającej się okazji - skorzystam ;)
OdpowiedzUsuńmy zawsze korzystamy jak tylko wiemy :D
OdpowiedzUsuńkorzystamy jak tylko się da :)
OdpowiedzUsuńostatnio zdarza nam się co sobotę jeść w mieście, Matce Polce nie chce się gotować obiadu.
rozmowa zabawna :)
u nas nie ma takich okazji :( dobrze Wam :)
OdpowiedzUsuńFajne takie okazje:)
OdpowiedzUsuńNo u mnie też niestety okazji takich nie było... Ja bardzo rzadko jadam w restauracjach,zazwyczaj zaglądach do nich wtedy kiedy gdzieś wyjeżdzam, albo jestem na wakacjach... ale czasem pozwalam sobie na pójście do kawiarni i pyszne ciacho... Taki wypad z przyjaciółką:)Maksiu słodki... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmy też rzadko jadamy w restauracjach, ale postanowiliśmy wykorzystać okazję ;)
UsuńJa tez uwielbiam takie niedzielne wspólne obiadki w restauracji i jedzenie,które nie muszę szykować :)jak tylko mamy możliwość to zawsze się w takie miejsce wybieramy :)
OdpowiedzUsuńmy raczej w domu jadamy, albo u dziadkow ;) tym razem korzystaliśmy z okazji ;)
UsuńJeszcze się z czymś takim nie spotkałam ; P. Ale Wam się udało ; )
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie nie ma takich akcji w restauracjach :)
OdpowiedzUsuńU nas też Poznan za pół ceny byl w ten weekend, ale nas nie było:-) A akcja z cycem - ekstra!!
OdpowiedzUsuńWidzę,że Maksiu nie źle sobie radzi ze swoją megggga porcją :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy takie promocje! Od czasu do czasu można spotkać też noclegi za pół ceny.
OdpowiedzUsuńW zeszłym roku, dzięki takiej akcji, udało nam się zwiedzić Poznań. A wrażenia z pobytu wcale nie były za pół ceny;)
szkoda, że u nas nie ma takich akcji:( przynajmniej nigdy nie słyszałam, a szkoda, bo taki obiadek rodzinny ja znalazł:))) ale my czasem i tak chodzimy do restauracji, lubię takie wypady:)) Maksiu świetne minki ma
OdpowiedzUsuń