A tak poza tym:
Aby więcej powyższa sytuacja nie miała miejsca, zwyczajna mama aktywnie poszukuje pracy. Tym razem natrafiłam na instytucję spółdzielni socjalnych... Przede mną całe mnóstwo załatwiania przeróżnych rzeczy, ale najważniejsze - zarejestrować się w Urzędzie Pracy. Muszę być oficjanie bezrobotna, a żeby tak się stało, muszę pozbyć się umowy śmieciowej, która mi jeszcze pozostała...Wbrew pozorom to nie takie proste, kiedy pracodawca nie odbiera telefonu :/
Trzymajcie kciuki, żebym wyrobiła się ze wszystkimi papierami. Mam czas do jutra, do godziny 13...
Poza tym Trojnar Studio Photography i Zwyczajna mama zapraszają na konkurs
Kliknij w baner po więcej szczegółów.
powodzenia!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, wszystko pójdzie po Twojej myśli - jestem tego pewna!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymał kciuki;)
Trzymam :)
OdpowiedzUsuńzycze powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńSkąd ty bierzesz te zdjęcia?
OdpowiedzUsuńKażde kolejne lepsze od poprzedniego.
Trzymam kciuki:)
pisałam już o tym parę razy :) bardzo lubię tę stronę. Jest tam tego o wiele więcej ;) www.pozytywna.pl
UsuńŚwietny pierwszy obrazek! Chyba pokażę swojemu mężczyźnie po powrocie z pracy ;)
OdpowiedzUsuńja swojemu też muszę pokazac ;)
UsuńOh... boję się tych słów w przyszłości. Mam nadzieję ,że jednak będę doceniana, a nie krytykowana jako żona, a później matka.
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki !
powodzenia z tymi papierami i obyś spotkała samych życzliwych urzędników ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki bardzo mocno. Mam nadzieje że wszystko pójdzie po Twojej myśli :-)
OdpowiedzUsuńFaceci są śmiechowi z tym ich tokiem myślenia. Hihihi
Pozdrawiam
Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńI ja trzymam kciuki, oby się udało i wszystko po Twojej myśli poukładało.
OdpowiedzUsuńCo zaś się tyczy załączonych obrazków...
Mam niestety tak samo... "Naszemu" Panu Tacie wydaje się, że to, że wraca i czeka na niego obiad, że dzieciaki "wyrehabilitowane", że nasz kącik czysty i schludny..., że to wszystko tak się samo stało... Szkoda sobie języka strzępić... Faceci rozumieją i przytakują nam kiedy nas zdobywają..., kiedy już zdobędą przestają się starać... Pozdrawiam Agnieszka z kreatywnika
3mam ckiuki za pracę
OdpowiedzUsuńtrzymam mocno kciuki:)
OdpowiedzUsuńKurcze, a ja już po ślubie :)
OdpowiedzUsuńświetne te obrazki, szczególnie ten pierwszy ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Liebster blog zazdroszcz nominacji, szkoda ze mnie nikt nie nominował . ;p
OdpowiedzUsuńmogę pozyczyć obrazek ten z kubkiem kawy??
Pozdrawiam
a gdyby tak role się zamieniły?na 1 dzień chciaż,już nigdy nie użyliby stwierdzenia z 1szego obrazka:))
OdpowiedzUsuńpowodzenia w szukaniu pracy:)
trzymam kciuki:) faceci mogliby chociaz jeden dzien zajac sie domem i dziecmi od razu inaczej by spiewali:P
OdpowiedzUsuńoj tak, czasem mozemy być zwyczajnie zmęczone ;-)
OdpowiedzUsuńteż trzymam a pierwszy obrazek wymiata !!! muszę go pokazać mężowi!!!
OdpowiedzUsuńmój konkumąż nigdy nie marudzi, że nie jest posprzątane czy wyprane. Odnoszę jednak wrażenie, że nie zdaje sobie sprawy z tego ile muszę zapitalać, żeby nie zarosnąć. Tu zmywanie..tu prasowanie..kurz kończę ścierać w jednym pokoju..a ten już narasta w poprzednim...obłęd. A jakby tak zastrajkować na kilka dni....pewnie by się zdziwił;)
OdpowiedzUsuń