Przesyłki przedświąteczne

Lubię blogować i już :) Lubię też te wszystkie blogowe zabawy, konkursy i candy. W wielu już brałam udział, ale w niewielu udało mi się coś wygrać. Wszystko przede mną ;) Jednak w mojej skrzynce ostatnio czekały na mnie niespodzianki...

 Pierwsza znalazła się tam dlatego, że wygrałam Candy na blogu Książeczki Syna i Córeczki. Nagrodą była spersonalizowana zakładka do książki.

Zakładka jest wydrukowana na papierze fotograficznym, więc wydruk jakościowo jest bardzo dobry. Jest laminowana, więc szybko się nie zniszczy ;) Oryginalny rozmiar wynosi 6x20,5 cm, ale pani Beata pomyliła się ustawiając wielkość wydruku i dzięki temu otrzymałam dwie zakładki, jedną dużą, a drugą małą :) Jakie szablony miałam do wyboru, możecie zobaczyć TUTAJ (klik).

Chciałoby się wziąć je wszystkie, ale niestety musiałam zdecydować się na jeden wzór ;)

Mikołaj chyba już dokonał rekrutacji, ponieważ dotarła do mnie kolejna przesyłka. Zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić, jak by ją do mnie dostarczył bez swoich latających reniferów ;)

 Paczuszka wyglądała tak:

 

...a dostałam ją od Raczka, ponieważ wygrałam Candy przez nią zorganizowane :) Nagrodą główną była śliczna sówka wiśnióweczka - Maksiu znajdzie ją pod choinką ;)

 

...ale to nie wszystko. Była jeszcze niespodzianka :)

Ja to jednak mam szczęście :) Gdy zobaczyłam u Raczka tego posta (klik), to nabrałam ochoty na ten piernikowy domek. Dostałam nawet na maila szablon, abym mogła sama się pobawić ;) Otwieram paczkę, a tu ON! (oczywiście z zawartością ;)

 Wszystkie prezenty oczywiście ręcznie robione przez Raczka. Dziewczyna jest ambitna i nawet kilka słów napisała na karteczce handmade ;)

To jeszcze taka dodatkowa zaleta blogowania, czasem  można coś wygrać ;) Dzielę się zatem z Wami moją radością i uśmiechem... Bardzo Wam dziękuję za tyle pozytywnych komentarzy pod poprzednim postem.

A jeśli o Candy mowa, to przypominam, że zostało już niewiele czasu na zgłoszenia ;)