Dla tych, którzy się dziwią i śmieją, przypominam, że niedawno miałam zaszczyt uczestniczyć w bardzo fajnym wieczorze "Kobieta Cafe" (klik). Na to spotkanie zostałam zaproszona jako gość i miałam opowiedzieć historię mojego bloga. Poznałam wtedy mnóstwo ludzi, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z blogowaniem, ale i takich, którzy zarazili się ode mnie pasją blogowania (tak, tak, bo to moja pasja;) i dopiero zamierzają założyć własną stronę. Otrzymuję też zapytania i prośby na maila. Wychodząc im na przeciw, postanowiłam napisać co nieco na interesujące ich tematy. I tak oto powstała notka Jak zwiększyć poczytność bloga (klik), po publikacji której otrzymałam podziękowania za jej napisanie i prośby o kontynuację tematu. Dlatego powstał kolejny post, w którym zdradzam klika swoich trików (klik).
Ja osobiście, kiedy zaczynałam swoją przygodę z blogowaniem, poszukiwałam takich informacji, ponieważ nie wiedziałam, jak się za to zabrać i od czego w ogóle zacząć. Teraz widzę po swoich statystykach :P, że wiadomości tego typu są wręcz pożądane...
Dlaczego w ogóle zaczęłam blogować?
Blogowanie chodziło mi po głowie już w czasach licealnych. Widziałam wtedy, że nawet moja siostra coś sobie tam skrobała w internecie, ale nie ujawniała się z tym, więc ja nie dopytywałam. Chciałam pisać, ale wtedy jeszcze inne rzeczy zaprzątały mi głowę i tak wszystko odwlekło się w czasie. Wyszłam za mąż. Urodziłam dziecko. Miałam nowotwór. Wiele przeszłam i chciałam o tym napisać. Momentem kulminacyjnym był dla mnie fakt odstawienia synka od piersi. Nie zrobiłam tego w pełni z własnej woli, tylko pod presją otoczenia i do tej pory nie mogę się z tym pogodzić...tak więc blogowanie jest dla mnie pewnego rodzaju odskocznią, no i też pamiętnikiem, w pewnym sensie ;)Blogowanie jest czasem ucieczką od szarej rzeczywistości. Za pośrednictwem bloga dzielę się z Wami swoimi doświadczeniami i wiedzą. Dzięki mojemu blogowi poznałam fajnych ludzi, mogłam uczestniczyć w serii ciekawych warsztatów (klik), przełamywać swoje lęki związane z występami publicznymi ;) na wieczorze "Kobieta Cafe", nawiązałam przyjemne współprace (klik).
Dla jasności, nie piszę bloga dla statystyk i kliknięć. Mój blog jest moją pasją i myślę, że to widać...
Pozdrawiam
są ludzie i ludziska. są blogerki i pseudoblogerki. każdy kij ma dwa końce. itd, itd...
OdpowiedzUsuńja lubię Ciebie czytać... i to raczej widać, czy ktoś publikuje dla statystyk czy nie :)
dziękuję Ci bardzo :) ja też lubię Cię czytać i wcale nie chodzi o odbicie piłeczki ;)
UsuńOj tak, widać i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńja tez lubie Cie czytac, nigdy bym nie wpadla ze chodzi Ci o statystyki a to co pisalas moze byc przydatne dla poczatkujacych:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zgadzam się z powyższym komentarzem ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; )
Ty lubisz pisać a m lubimy Cię czytać :) Fajne jest to, że odważyłaś się napisać na tak oczywisty zdawałoby się temat, jakim jest nabijanie statystyk :)
OdpowiedzUsuńMysle ze nie powinnas sie przejmowac:D nie rozumiem kogo oburza patrzenie w statystyki, w koncu to indywidualna sprawa kazdego z nas.
OdpowiedzUsuńMnie podobnie jak kolezance wyzej przyjemnie sie do ciebie zaglada :D i jakos nie czuje sie poruszona twoim poprzednim postem :D heheh uwazam ze jest on przydatny jezeli ktos chce zaraboac na reklamach na blogu czy tez zwyczajnie "nabic" sobie czytelnikow :D Pozdrawiam ;), przepradszam za wszelkie literowki ale moja klawiatura jest tak pomieszana ze napisanie czegokolwiek to duzy wyczyn :D
nie przejmuj się literowkami, każdemu czasem się zdarzy, a Ty z oczywistych względów masz taryfę ulgową ;)
UsuńTy lubisz pisać, a my lubimy Cię czytać :) Fajne jest to, że odważyłaś się pisać na tak zdawałoby się oczywisty temat jakim jest nabijanie statystyk :) Brawa :)
OdpowiedzUsuńniektorzy nie chcą się przyznać do oczywistych spraw ;) dla mnie to normalne, że jak publikuję w internecie i moj blog jest otwarty dla wszystkich, to liczę na to, że ktos to jednak będzie czytał ;)
UsuńOlej to, jeśli ktoś Cię atakuje. Ludzie czasem nie potrafią zrozumieć prostego przekazu i dodają sobie coś od siebie.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twoje notki:)
OdpowiedzUsuńOczywiście że widac !
OdpowiedzUsuńDla mnie to jeden z niewielu prywatnych blogów, które po prostu od czasu do czasu lubię odwiedzić. I podziwiam, ot co.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńAmen :)
OdpowiedzUsuńJa wręcz UWIELBIAM czytać Twój blog i uważam, że nie powinnaś się przejmować krytyką ;-) niech te wszystkie pozytywne nasze komentarze dodadzą Ci skrzydeł i większej motywacji do dalszego pisania ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko ;-)
ależ to widać, że Twój blog to Twoja pasja. Ja tez lubię pisać swojego bloga, a czytając posty jak zwiększyć liczbę czytelników dla mnie jest meeega przydatne.
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, że jak czytam o takich atakach to zastanawiam się co ich autorzy maja na myśli?
Jeśli decydujemy się założyć bloga w internecie, to liczymy, że będziemy mieć czytelników, w innym wypadku dalej skrobałybyśmy długopisami w zeszycie. udawanie, ze jest inaczej to zakłamanie.A jeśli prowadzenie bloga jest naszą pasją, dzięki której możemy poznać różnych, wspaniałych ludzi, a oni nas to cieszmy się tym i w d...pie miejmy zazdrośników :)
niedawno do ciebie trafiłam, ale lubię i będę zaglądać i "nabijać Ci statystyki" A co!
dziękuję Ci bardzo za ten komentarz ;)
UsuńJa lubię Cię odwiedzać i chyba to widać bo zaglądam tu codziennie.Super się czuję u Ciebie i jest to fajne .
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się głowa do góry :)
OLEJ TO!:)
OdpowiedzUsuńMasz ponad sete ludzi, którzy dzielą z Tobą Twoją pasję i to się liczy:) pozytywny wpis!:)
pozdrawiam cieplutko!!:)
ja też lubię czytać twój blog Weroniko i bardzo dziękujemy za pomoc super blog :)
OdpowiedzUsuńPisać i być czytanym. :)
OdpowiedzUsuń:) czytałam oba wpisy i komentarze też. Osobiście nie zauważyłam jakiś wielkich kontrowersji wokół tematu. Ludzie mają swoje zdanie, wierzę też, że nie każdy ma ciśnienie na statystyki.
OdpowiedzUsuńmoderuję komentarze :)
Usuń:) to wszystko wyjaśnia ;)
Usuńa zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy. ale faktem ja jest ja piszę bo kocham ale nie zabiegam o klikniecia, beda to beda nie beda to nie ;)
OdpowiedzUsuńja tu bardzo chętnie zaglądam.. :-)
OdpowiedzUsuńsama pisać zaczęłam pod wpływem impulsu, po prostu musiałam się wygadać chyba sama przed sobą ..
a teraz pytanie z innej beczki :
czemu teraz mój prywatny blog nie wyświetla się u zaproszonych czytelników na ich blogach, kiedy dodaje nowa notkę ?? :( moga ja przeczytać oczywiście.. ale nie ma tego zaktualizowanego ..
powiedz, że wiesz...
Trafiłam tu przez candy ale jest coś magnetyzującego w Twoim pisaniu, czytam notkę za notką... chyba się wciągnęłam ;) Nie wiem co to za triki blogowe (jeszcze tamtych wpisów nie przeczytałam) ale myślę, że ludzie tutaj przychodzą, bo fajnie się Ciebie czyta. To chyba najważniejszy "trik" :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń