4 mar 2013

Dziwny jest ten świat...

Naprawdę długo szukałam pracy. W końcu się udało. Bardzo się starałam, ale...gdy wróciłam z rekolekcji, zostałam odsunięta od projektu i po 2,5 tygodniach pracy, znowu jestem bezrobotna...

Pozory mylą :


Poszukiwania zaczynam na nowo. Chciałam też zarejestrować się w Urzędzie Pracy, żeby mieć ubezpieczenie. Jednak okazuje się, że to nie takie proste...



 Ponieważ umowa kończyła mi się z ostatnim dniem lutego, w urzędzie mogłam zarejestrować się najwcześniej pierwszego marca. Już byłam gotowa do wyjścia, gdy okazało się, że nie mam przy sobie dowodu osobistego. Wtedy przypomniałam sobie, że ma go mój mąż, bo wcześniej poszedł na pocztę, żeby odebrać moją przesyłkę. W piątek nic więc nie załatwiłam.

Postanowiłam, że dziś pojadę i zarejestruję się jako osoba bezrobotna. Jednak po drodze spotkałam sąsiadkę i zagadałyśmy się na tyle, że pojechałam nie do tego urzędu, co potrzeba :) Co więcej, nawet się nie zorientowałam i dopiero, gdy już siedziałam na krzesełku, pani urzędniczka miłym i ciepłym głosem mówi mi, że to nie ten urząd :) hehe niezły miałam ubaw z siebie, ale do czasu...

Oczywiście chciałam sprawę załatwić dzisiaj, więc wsiadłam w autobus i pojechałam już do właściwej instytucji. Na miejsce dotarłam tuż po godzinie 12, a rejestrować się można do godziny 14. Weszłam więc na pewniaka. Witam się grzecznie ze wszystkimi oczekującymi. Pytam, kto jest ostatni w kolejce, żeby zająć swoje miejsce, aż tu nagle pewna pani mówi mi, że są numerki. Jestem zdziwiona, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie było. Pokazała mi pana, który te numerki rozdawał, pytam więc grzecznie:

- Dzień dobry, czy mogę dostać swój numerek? Chciałam stanąć w kolejce i zarejestrować się...
- Dzisiaj już nie ma takiej możliwości!
- Ale jak to? Przecież rejestrować się można do godziny 14, a jest dopiero 12...
- Tak, ale jest dużo ludzi i tak nam zejdzie gdzieś do w pół do trzeciej (foch)
- Ale bardzo pana proszę, jedna osoba wielkiej różnicy nie zrobi :)
- Mowy nie ma! Proszę przyjść jutro. Do widzenia (foch)

Dziwny jest ten świat – ...a najdziwniejsi są ludzie.

PODPIS

33 komentarze:

  1. wszedzie tak jest, nie martw się, bedzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi z powodu straty pracy i trzymam kciuki za znalezienie nastepnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak słów!!! Po prostu brak słów!!!
    To co napisze ni jak się ma do pocieszenia kogokolwiek ale ...własnie dlatego ponad 1.5 mln młodych wykształconych ludzi opuściło Polskę i swoje zdolności i umiejętności wykorzystuje dla rozwoju obecego kraju i to jest przykre! Nie wiem jak bedzie wyglądac sytuacja w PL za 10 lat....boję się myśleć....Ale dobrze by było, zeby Ci którzy mają na to wpływ wreszcie się tym zajęli w sposob poważny i mądry!!! U nas urzędnik ma się za Pana Boga...a to wcale tak nie jest...ma byc DLA LUDZI a szkoda ze jest PRZECIWKO LUDZIOM:( Ale dojdą do tego jak nie bedzie miał kto na emerytury pracować.....prawda zaboli....ale się wygadałam:-) Ale mnie szlag trafia ze tak sie dzieje jak piszesz i NIKT Z TYM NIC NIE ROBI?????!!!!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mogę dodać komentarza u Ciebie...pole, gdzie wpisuje się podpis i adres e-mail są nieaktywne i nie mogę ich wypełnić, a są wymagane przy komentowaniu

      Usuń
  4. Masz rację, świat jest dziwny. A w tej dziwności najbardziej wkurza mnie podejście niektórych ludzi. Dużo zależy od człowieka, ale niektórzy widzą tylko czubek własnego nosa...

    U nas w urzędzie pracy stoi maszynka do wydawania numerków :) automat wywołuje kolejne osoby ze wskazówką do którego pokoju. Idzie dość sprawnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ehhh, tak mi przykro :( Ale wierzę, że tak musiało być, bo los ma dla Ciebie inny, znacznie lepszy plan :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj współczuję. Rzeczywiście długo nie nabyłaś się mamą pracującą...

    OdpowiedzUsuń
  7. Odwiedzam Twój blog od niedawna i widzę ,że jesteś pomysłową osobą więc nie mam wątpliwości,że coś dla siebie znajdziesz.Teraz na pewno czujesz się rozgoryczona i pewnie jak ktoś Ci powie żebyś się jakoś trzymała to będzie marna pociecha.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi przykro, że tak z pracą wyszło...
    A urzędy i przychodnie lekarskie to.. trzeba być zdrowym i mieć silne nerwy :)
    Trzymam kciuki! Będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  9. oj przykro mi że znowu jesteś bezrobotna trzymam kciuki za następną pracę

    OdpowiedzUsuń
  10. Przykro mi, trzymam mocno kciuki za nową sensowną pracę na dłużej:**

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda ze tak szybko straciłaś prace, ale nic to! Teraz znajdziesz lepszą :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie nieciekawa sytuacja. Ale może uda Ci się znaleźć coś nowego w miarę szybko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana wierzę w Ciebie i wierzę, że strata pracy to tylko kolejny kopniak i motywacja dla Ciebie. Przecież Ty się nigdy nie poddajesz, jesteś silną kobitką i masz dwójke cudownych potworków :-)) Popatrz na ich buźki i czerp całą ich radość i siłę, przetwórz to później na trochę więcej pewności siebie i ruszaj na łowy fajnej pracy! :-)

    rudnicka.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać to nie była TWOJA praca i niech oni żałują, że Cie stracili. Nie trać wiary w siebie i do przodu - świat co może nagwizdać!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przygody i przeszkody w poszukiwaniu pracy ... Skąd ja to znam?

    OdpowiedzUsuń
  16. To fakt...dziwny jest ten świat... trzymam mocno kciuki za dalsze poszukiwania...

    OdpowiedzUsuń
  17. Trzymam kciuki za nowa super pracę!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. O ludzie...wszędzie utrudnienia...trzymaj się dzielnie i bądź wytrwała....

    OdpowiedzUsuń
  19. Przykro mi, nie przejmuj się na pewno będzie dobrze, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. trzymaj się, ja też ostatnio popracowałam 2 tyg i koniec...

    OdpowiedzUsuń
  21. o raju :( wszystko na nie z pracą bardzo mi przykro :((

    OdpowiedzUsuń
  22. Zobaczysz w końcu Ci się uda znaleźć coś sensownego :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kurcze ale kicha z ta praca :( przykre.......

    OdpowiedzUsuń
  24. bo u mnie mazury :)

    OdpowiedzUsuń
  25. no kurcze numerki?? nie wiem może u mnie też tak jest... dawno mnie nie było w urzędzie

    OdpowiedzUsuń
  26. niedaleko mnie jest urzad pracy, jeszze przed otwarciem, codziennie stoi dłuuuuga kolejka zeby sie dostac. Nawet niektorzy biorą za to stanie w kolejce dla innych kase..

    OdpowiedzUsuń
  27. Werka, wierzę, że szybko znajdziesz nową pracę. I tego Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  28. Werka, wierzę, że ludzie tak optymistycznie nastawieni do życia i tak twórczy jak Ty nie pozostają długo bezrobotni...
    Trzymam kciuki za szczęśliwy i szybki finał poszukiwań nowej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Trzymamy kciuki za Ciebie. Ja też nie pracuję, a od tego siedzenia w domu "boję" się iść nawet pracy szukać. Szczerze to zakładam, że nawet jej nie znadję, może ona znajdzie mnie :P?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zapraszam ponownie.
Jak już tu jesteś – zostaw po sobie ślad ;)

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...