19 cze 2013

Historia zwyczajnej miłości: pierwszy kontakt

Byliśmy na jednej wystawie w Biurze Wystaw Artystycznych w Rzeszowie - w tym samym miejscu, w tym samym czasie, jednak wtedy się minęliśmy. Przedstawiono nas sobie na koncercie w klubie studenckim, jednak tego faktu zwyczajny chłopak nawet nie zarejestrował ;)

Zaufaj swojej intuicji  : Moje piękno nie jest podobne do twojego, moje piękno tkwi we mnie...

 Mnie urzekły jego chochliki w oczach, jednak nie myślałam wtedy, że on kiedyś będzie moim mężem. Po prostu chciałam zrobić mu kawał :P

Impreza była fajna. Znajomi zdobyli jakieś wyróżnienie. Zespołów było sporo, a nawet i studenckie kabarety się przewinęły. Nie ma to jak studenckie życie ;)  Niby zostaliśmy sobie przedstawieni, ale jednak zwyczajny chłopak i zwyczajna dziewczyna rozeszli się każdy w swoją stronę.

Imprezę spędziliśmy każdy w swoim towarzystwie. Zwyczajny chłopak, skoro nawet nie zarejestrował naszego spotkania, nie wiedział o moim istnieniu. Jednak ja zwróciłam wtedy uwagę na jego zawadiackie oczy. Nic sobie nie myślałam, żadnych planów nie snułam. Po prostu podobał mi się ktoś inny ;)

Razem z siostrą, koleżankami i kolegami bawiliśmy się świetnie. W damskim gronie oczywiście obgadywałyśmy facetów. Przypuszczam, że było też odwrotnie ;) Jednak i koncert - fajna muzyka, czy występy kabaretów - był bardzo udany. Szepnęłam siostrze na ucho, że ten, o którym rozmawiałyśmy faktycznie ma w sobie coś z Primoza Peterki i tak się trochę podśmiechiwałyśmy.

Wtedy, siostra powiedziała mi, że on nie lubi, gdy ktoś puszcza mu dzwonki na telefon z nieznajomego numeru (w sumie, mało kto to lubi, ale on podobno wyjątkowo reagował na coś takiego ;). Postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze. Podstępem zdobyłam jego numer i od następnego dnia zaczęłam działać.

Miłość jest słodka, kiedy  : jest nowa, ale jest słodsza, kiedy jest prawdziwa

Jeden dzwonek i nic. Drugi dzwonek i nic. Trzeci dzwonek i nic. Kolejny dzwonek i próbował mnie "złapać". Pomyślałam sobie: "oho, chyba się wkurzył, czyli zaczyna działać" ;) Po kilku dniach takiego przekomarzania się przyszedł do mnie sms z internetu. Nie był podpisany, ale z jego treści można było wywnioskować, kto jest jego nadawcą ;)

Nie pamiętam dokładnej treści tej wiadomości, jednak była pełna przekleństw i wyzwisk. Nic dziwnego, w końcu denerwowałam go przez kilka dni :P Ogólnie chodziło o to, żeby przestać go nękać, ujawnić siebie i swoje intencje. Na to właśnie czekałam. Odpisałam z uśmiechem na ustach, że czekałam na tego smsa. Wtedy po drugiej stronie nastąpiła konsternacja......

C.D.N.
PODPIS

47 komentarzy:

  1. Czemu tak krótko? ;) uwielbiam ten cykl !

    OdpowiedzUsuń
  2. o jaka Ty podstępna hahaha :D dobre, dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  3. no tak i teraz znów muszę czekać na dalszą część :) ale te Twoje żarty wskazują na to, że niezła z Ciebie "szelma" Zwyczajna Mamusiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheh oj tak, chociaż teraz już trochę spoważniałam :P

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. hhehee skoro tak Ci się wydaje, to znaczy, że się podoba?

      Usuń
  5. najlepsze są te notki, czekam na kolejną! :-) Fajnie tak czytać o Twoim szczęściu :-))

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że wprowadziłam ten cykl :D zastanawiam się tylko co zrobić z mniej pozytywnymi momentami naszego życia...

      Usuń
  6. Nie podejrzewałabym Cię o takie dowcipy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah ja też bym się o to nie podejrzewała :P ale życie potrafi zaskakiwać ;)

      Usuń
  7. Nie podejrzewałabym Cię o stalking ;-)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja nawet nie wiedziałam, że to ma jakąś nazwę:P

      Usuń
  8. niezły żart :D z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy dalszy ciag? to jak telenowela! w najlepszym momencie konczysz he he

    OdpowiedzUsuń
  10. ojjjj już nic dziś nie usłyszymy,a raczej nie przeczytamy:(

    OdpowiedzUsuń
  11. hhahahahah co sie nie usmiałam :D czemu w takim momecie cdn.?? czekam niecierpliwie na dalsza częsc

    OdpowiedzUsuń
  12. No nieźle nieźle:)
    Fajnie tak powspominać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nasze życie jest takie nieprzewidywalne, prawada? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe jak to się potoczyło dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. W zyciu bym nie powiedziala.ze tak to sie zaczelo ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. to czekam na dalszą część opowieści :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zakończyłaś w najciekawszym momencie;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie trzymaj nas tak długo w niepewności, nawet Modę na sukces puszczali częściej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha ale nikt już tego nie ogląda, bo ludzie mają przesyt ;P

      Usuń
  19. W takim razie miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Urywasz opowieść w najlepszym momencie ; p. Teraz chochliki w oczach mają chyba wszyscy faceci ; D

    OdpowiedzUsuń
  21. no nieźle czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zapraszam ponownie.
Jak już tu jesteś – zostaw po sobie ślad ;)

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...