Najczęściej spotyka się takie style wychowania:
1. Autokratyczny - oparty na autorytecie, przemocy i pedantyzmie. Jest najbardziej konserwatywny. Tutaj rodzice zawsze mają rację, a dziecko ma im być bezwzględnie posłuszne. Dzieci mają ograniczoną swobodę, dlatego buntują się, co uniemożliwia prawidłowe stosunki z rodzicami. Rodzice w tym stylu wychowania nadużywają kar, a dzieci są mało samodzielne, ponieważ przywykły do wykonywania poleceń.
2. Demokratyczny - w tym stylu wychowania wszyscy członkowie rodziny szanują siebie nawzajem i respektują swoje prawa. " Dzieci wychowywane w ten sposób uczą się zasad współżycia społecznego nie na podstawie przymusu zewnętrznego i lęku przed karą, lecz w oparciu o akceptację i świadomy wybór właściwej zasady postępowania. Rola rodziców polega na koordynowaniu działań swoich dzieci". Źródło
3. Liberalny - nie ma jasno określonych zasad, a rodzice są niekonsekwentni, rozpieszczają dzieci i dają im nadmierną swobodę. Rodzice interweniują tylko wtedy, gdy dzieci w rażący sposób naruszają normy społeczne. W konsekwencji dzieci stają się egocentryczne i mają problemy z przystosowaniem się w swojej grupie rówieśniczej.
znalezione na FB |
A Wy jaki styl wychowania preferujecie? Co robicie, jeśli Wasz współmałżonek prezentuje odmienny styl wychowania niż Wasz?
Zdecydowanie demokratyczny, aczkolwiek bywają sytuacje, że albo młodzieży się pofolguje, albo tonem nie znoszącym sprzeciwu przedstawi swoje racje. Jednakże demokracja króluje :)
OdpowiedzUsuńchciałabym, żeby i u mnie tak było...
Usuńz reguły mamy ten sam styl życia i z mężem zgadzamy sie ze sobą :)
OdpowiedzUsuńech, szkoda, że my dojść do ładu nie możemy...
UsuńZdecydowanie zastanowię się nad tym za kilka lat... tak czy siak moja dwulatka jakby nie chciała i tak zrobi swoje ; ))
OdpowiedzUsuńmama, ale Ty tu rządzisz ;)
Usuńmnie wychowywano stylem numer 1.
OdpowiedzUsuńporażka. zwłaszcza te kary i brak relacji - mam to do dziś.. nie umiemy ze sobą rozmawiać..
swojego syna chce wychować stylem nr 2, aczkolwiek teraz bardziej przeważa styl mieszany 1 i 2 ze względu na jego wiek ;-)
ja byłam wychowywana stylem demokratycznym i tak chciałabym wychować Maksia, ale niestety mój mąż ma inne zdanie na ten temat...
Usuńale oczywiście kar nie stosujemy! chodzi tu raczej o to, że mama wyznacza granice i pokazuje co można a czego nie..
OdpowiedzUsuńno i tak powinno być! w stylu demokratycznym również ;)
Usuńsama byłam wychowana systemem autokrytycznym,do dziś pamiętam wszystkie zakazy,kary,bez przemocy jednak,ale z szacunkiem jako istot ludzkich,i to jak się buntowałam -wręcz walczyłam kłami i pazurami o odrobinę swobody:(,w szczególności mama, do dziś jest strasznie apodyktyczna:(,tata bardziej staroświecki:),ale wychowali mnie i siostry na porządnych ludzi.Byłam zawsze bardzo samodzielna w wieku 16 lat już na siebie pracowałam,na swoje zachcianki nie wymagałam od rodziców żeby mi co miesiąc dawali ,czy płacili za odkurzanie i wynoszenie śmieci:) to chore!nie było czegoś takiego jak kieszonkowe!,bo po co dziecku kieszonkowe kiedy ma zapewnione wszystko co potrzebuje?i teraz jestem sama tego zdania, bo jak widzę jak dziecko rodzicom wystawia rachunek za to i tamto to mnie krew zalewa:( jak przedszkolak już musi mieć komórkę w kieszeni itd. Takie wychowanie nauczyło mnie tez szacunku do rodziców,ludzi,wartości wyższych,pracy,pieniędzy.pozdrawiam Aska
OdpowiedzUsuńno ja nigdy nawet kieszonkowego nie dostawałam ;)
UsuńU nas raczej demokracja a do tego mama jest dobry policjant a tata zły :)
OdpowiedzUsuńhehe policjanci :P
UsuńJa chyba jednak jestem liberalna...
OdpowiedzUsuńdemokratyczny!!!!
OdpowiedzUsuńtak jest! ;)
UsuńSkłaniam się za demokratycznym:)
OdpowiedzUsuńja również ;)
Usuńmy na początku wychowania małego B. jesteśmy, ale uważamy, że najlepsze jest wypośrodkowanie i zdrowy rozsądek (wiem łatwo powiedzieć):) postaramy się po prostu nie przesadzić w żadną stronę, a jak wyjdzie to okaże się za kilkanaście lat:))
OdpowiedzUsuńhehe no właśnie, łatwo powiedzieć ;)
UsuńO stylach wychowania - znajdziemy - tony zapisane - a prawdą jest -że wypracowujemy własny styl...i choć mamy na to całe życie - jest to zadanie niesłychanie trudne...
OdpowiedzUsuńDemokratyczny oczywiście!
OdpowiedzUsuńoczywiście ;)
UsuńJa byłam wychowywana w stylu demokratycznym i myślę, że dzięki temu mam świetny kontakt z rodzicami, razem z mężem też staramy się tak wychowywać nasze córeczki :-)
OdpowiedzUsuńno i u mnie jest podobnie, ja też byłam wychowywana tym stylem i mam świetny kontakt z rodzicami ;) chciałabym też tak Maksia wychować, jednak mój mąż ma inne zdanie...
UsuńProblem zaczyna się, gdy każdy z rodziców preferuje skrajnie inny styl wychowania. Muszą się spotkać gdzieś w połowie, albo stale ze sobą walczyć.
OdpowiedzUsuń