15 sty 2014

Historia zwyczajnej miłości: czy to już koniec?

Rodzice zwyczajnych poznali się i zagadywali, co z naszym ślubem. Zwyczajny chłopak w kółko się wykręcał, że nie ma kasy, że to, że tamto...

Mężczyzna istota czująca?  :

Zwyczajna dziewczyna kończyła studia, zrobiła magistra i....pokłóciła się, ze zwyczajnym chłopakiem.

Kłótnia była na tyle poważna, że zwyczajna dziewczyna zdecydowała się zlikwidować konto oszczędnościowe, na które odkładała pieniądze z myślą o przyszłym weselu...Za uzbieraną kwotę zwyczajna kupiła sobie ciuchy, kosmetyki, buty i inne takie tam babskie odstresowywacze. Oj było mi to wtedy bardzo potrzebne.

Studia skończone, a co z naszym związkiem? Czy to też skończone? Tyle lat to trwało. Rozmawialiśmy już o ślubie, rodzinie, dzieciach. Czy to naprawdę jest koniec? Przecież mówił, że kocha, a życia nie chce związać ze mną, bo tam jakiejś głupiej kasy nie ma? Czy ja go kocham?.................Trzeba było zastanowić się nad dalszym życiem...

Zwyczajna dziewczyna postanowiła, że skupi się teraz na szukaniu pracy. W końcu magister jest, to w hipermarkecie siedzieć nie muszę, tym bardziej, że to było tylko pół etatu. Teraz chciałam poszukać czegoś poważniejszego. Czegoś na cały etat i za lepszą kasę (może zwyczajny chłopak wtedy się zdecyduje...)

Umówiłam się z koleżanką. Wydrukowałyśmy sobie listę wszystkich rzeszowskich podstawówek i urządziłyśmy sobie rundkę po mieście z kilkoma plikami papierów zawierających nasze CV. Tak przez kilka dni w tygodniu, bo trochę tego było. Za każdym razem panie przyjmowały nasze papiery, ale w większości przypadków słyszałyśmy, że nie ma szans, albo nic nie trzeba było mówić, wystarczył nam widok kupki podobnych do naszych CV na biurkach pań sekretarek.




Po pewnym nawet niezbyt długim czasie, jednak mój telefon zadzwonił. Zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do szkoły, która sąsiadowała z hipermarketem, w którym wtedy pracowałam. Udało mi się dostać pracę w swoim zawodzie. Tak od razu po studiach zaczęłam pracować jako nauczyciel. Miałam wtedy dużo szczęścia. Przez pierwsze dwa miesiące to też było tylko pół etatu, ale pracowałam wtedy też dalej w hipermarkecie, więc do kupy uzbierał się cały ;)

W międzyczasie zadzwonił do mnie zwyczajny chłopak. Znów zaczęliśmy się spotykać. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Planowaliśmy, że spędzimy je razem, rodzinnie. Tak też się stało. Wigilia co prawda oddzielnie, ale w pierwszy dzień świąt planowaliśmy, że zwyczajny chłopak przyjedzie ze swoimi rodzicami. Tak też się stało. Zwyczajna para miała przygotowane dla siebie prezenty, więc najpierw udali się na górę, do pokoju zwyczajnej dziewczyny, aby się nimi obdarować i wtedy zwyczajny chłopak uklęknął i wyjął pierścionek...

C.D.N
PODPIS

58 komentarzy:

  1. Achhhhh :)))))

    A pracy to Ci zazdroszczę jak nie wiem co

    OdpowiedzUsuń
  2. ;) chce jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko w swoim czasie ;) to przecież jeszcze nie koniec historii...

      Usuń
  3. no i w koncu zostało powiedziane tak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, co odpowiedziałam będzie można przeczytać w następnym poście z tej serii ;)

      Usuń
  4. A już myślałam, że się nie zejdziecie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli udało się?: zwyczajna dziewczyna nie spodziewała się i została zaskoczona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zaskoczył mnie :P wiedziałam, że tak będzie ;)

      Usuń
  6. i znowu przerwałaś w najciekawszym momencie :)
    Czekamy na c.d .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o to, żebyście chętnie wracali do tej historii ;)

      Usuń
  7. Och jak romantycznie się zrobiło:))))

    OdpowiedzUsuń
  8. tez uczylam w szkole, ale to nie dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ochhh! A zwyczajna dziewczyna powiedziała: TAK? :-) Musiała powiedzieć TAK!!!!

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tym, co powiedziałam dowiesz się w następnym wpisie z tej serii :P

      Usuń
  10. i ???????????????????? dobrze, że mamina cierpliwość jest wytrenowana bo inaczej ciężko byłoby mi doczekać do następnej części :-)
    Pozdrawiam ;-)

    http://mamablogujepl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zwyczajna - niezwyczajna historia pięknej miłości :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej jak romantycznie. Zozumial ze na prawde kocha !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. A Zwyczajny chłopak niby nie chciał ślubu brać... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Historia niczym z bajki ... a pierścionek, napisz coś więcej...
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  15. Romantyka Świąt można by rzec....

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy... :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Nareszcie :) jacy ci faceci są powolni :) naprawdę nie wiem skąd się wzięło powiedzenie męska decyzja :) :) :) Pozdrawiam i czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha no właśnie ;) i kto tu ma, że tak powiem "jaja" :P

      Usuń
  18. Cudownie !!! ;)
    Ale co dalej ? :?

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapraszam do mnie, do porodu coraz bliżej! Strach coraz większy ...
    Sprawdź sama!
    http://stormofhormones.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Romantycznie ! też bym tak chciała ! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawie piszesz, czekam na c.d. ....Pozdrawiam, Krys

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) opisuję własną historię. Ciąg dalszy niebawem...

      Usuń
  22. Witam i czękam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. fajna ta wasza historia. Dziękuję za modlitwę, potrzebujemy jej teraz bardziej niż kiedykolwiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze wiele się wydarzy w tej naszej historii, będzie wiele zakrętasów ;)

      Usuń
  24. Za długa ta przerwa do następnego wpisu ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zapraszam ponownie.
Jak już tu jesteś – zostaw po sobie ślad ;)

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...