Założyłam tego bloga wtedy, gdy jeszcze byłam bezrobotna. Od zeszłego roku pracuję. W poprzednim roku miała też miejsce pewna sytuacja (a właściwie cały ciąg zdarzeń), w której uczestniczyliśmy, a wolelibyśmy, aby to się nigdy nie wydarzyło. Potem przyszedł czas długotrwałych chorób - szpitale, lekarze....
To wszystko wpłynęło na to, że mniej jest mnie ostatnio w blogowym świecie. Nie rezygnuję z pisania! O nie...
Zaszły pewne zmiany. Co prawda wciąż pracuję (i chwała Bogu :), jednak pewne sytuacje wyjaśniły się. Życie trochę się uspokoiło. Choroby przeminęły z wiatrem. Czas zatem na powrót :)
Jednak, abym mogła wrócić, potrzebuję pewnej zmiany. Zrezygnuję zatem z cykliczności postów, tzn. wciąż będę opisywać np. "Historię zwyczajnej miłości", ale nie będzie ona pojawiała się tylko w środy. Może być tak, że taki post opublikuję w inny dzień tygodnia. Chcę dzielić się z Wami tym, co się u nas dzieje, więc więcej będzie naszych osobistych notek, przemyśleń, zdjęć... Raz na jakiś czas opublikuję serię pozytywnych obrazków - każdy potrzebuje pozytywnej motywacji ;) Czasem pojawi się notka z serii "Kartka z poradnika" itd. Tematyka bloga się nie zmieni, jednak nie będę się już trzymać wcześniej ustanowionych ram, tzn., że w poniedziałek "Pozytywna motywacja", wtorek "Dzień opinii", środa "Historia zwyczajnej miłości" itd. Te posty będą, ale w różnej kolejności. Będę pisać o tym, o czym chcę i wtedy kiedy będę chciała i miała na to czas. Czasem pracuję po 5-6 dni pod rząd od 8:45 do 21:15, więc na blogu będzie przestój. Ale będą i takie tygodnie, że notki pojawią się codziennie :)
Cieszę się, że wciąż jesteście ze mną. Pozdrawiam :*
Wspaniale, że wracasz:)
OdpowiedzUsuńlubie takie niezapowiedziane notki :)
OdpowiedzUsuńPewnie że jesteśmy :)
OdpowiedzUsuńnie ukrywam, że wolałabym cześciej i wiecej :-)
OdpowiedzUsuń(MaMMa)
Czasem rutyna i zbyt sztywne ramy tak bardzo nas ograniczają, że zmiany są jak najbardziej wskazane :)
OdpowiedzUsuń:* Miło że jesteś.. My też jesteśmy :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żeby pisanie sprawiało też i tobie przyjemność i radość :)
OdpowiedzUsuń