Dzisiaj z racji Wielkiego Postu, razem z dziećmi ze świetlicy, w której pracuję, uczestniczyliśmy w nabożeństwie Drogi Krzyżowej. Było to specjalne nabożeństwo przygotowane z myślą o dzieciach. Całości przewodniczył ksiądz, którego dzieci znają ze szkoły. Ksiądz w procesji razem z dziećmi "przechodzi" całą Drogę Krzyżową i prowadzi rozważania. Mówi oczywiście językiem prostym i swoje wypowiedzi kieruje głównie do dzieci, choć i rodzice z tego wiele skorzystać mogą ;)
W pewnym momencie doszliśmy do stacji 6. Ksiądz opowiadał o Weronice, która podeszła i otarła twarz Pana Jezusa, a na chuście odbiła się Jego twarz. Maksiu w tym czasie oparł się o ławkę i coś mruczał sobie pod nosem. Zwyczajna mama mówi do syna:
Zm: Słuchasz tego, co ksiądz mówi?
M: Tak
Zm: To o czym ksiądz mówił?
M: O tobie mamusiu...
Padłam :-D A jakie najciekawsze komplementy usłyszeliście od swoich dzieci?
rety, w życiu bym na cos takiego nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńMój synek jeszcze nie mówi, ale wystarczy że podbiegnie się przytulić - a już jestem w siódmym niebie :-).
OdpowiedzUsuńPiękne...
OdpowiedzUsuńOch, jakie? Wiele różnych- niektóre całkiem śmieszne, jak "Mamo, nauczysz mnie tak gotować jak ty" :) Chyba nic innego dobrze nie robię, poza gotowaniem :)
Pozdrawiam
Też bym padła. ;)
OdpowiedzUsuńwow niezłe mój starszy jest ostatnio na etapie samego kocham Cię Mamusiu uwielbiam Cię jesteś fajna itp. Areczek młodszy podchodzi przytula i mówi Moja mamusia
OdpowiedzUsuńCudowne ☺☺☺ pewnie bym się rozpłakała ze wzruszenia, jak bym usłyszała coś tam takieg.
OdpowiedzUsuńOjejku cudownie aż mi się łezka zakręciła. Moja córka non stop coś mi miłego powie ale nie siła tego spamiętać :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne...
OdpowiedzUsuńJa już dawno komplementu nie słyszałam, za to co chwilę cała trójka chce się przytulać. Więc choć nikt mi w prost tego nie powiedział, to chyba jestem niezła w przytulaniu ;))
:) mój Synek jak coś nabroi i się na niego gniewam mówi do mnie: mamo jak ty ładnie wygladasz, jak ty pięknie pachniesz :))
OdpowiedzUsuńrzeczywiście robi wrażenie...to takie chwile, które się zapamiętuje :)
OdpowiedzUsuńTakie komplementy mogą wzbogacić cały dzień o radość. Dobra relacja z dzieckiem to podstawa. Jeśli docenia wkład matki, to lepiej być nie może.
OdpowiedzUsuńChyba nie ma nic śmieszniejszego niż takie właśnie stwierdzenia naszych dzieciaków :-)
OdpowiedzUsuńjakie piękne słowa... jestem wzruszona...
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Moja kruszynka ma 5 miesięcy i nic jeszcze nie mówi, ale wystarczą mi małe gesty takie jednocześnie banalne, ale znaczące bardzo wiele, np uśmiech na jej twarzyczce :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nasz blog :)
To prawda, dzieci potrafią być szczerze aż do bólu. I to jest chyba najfajniejsze:)
OdpowiedzUsuńWzruszające! Az nie mogę sie doczekać aż moja niunia zacznie mówić!
OdpowiedzUsuńfiwipoleca.blogspot.com
Twoja pociecha ma śliczną czapeczkę, gdzie znalazłaś takie cudo?
OdpowiedzUsuń