Potem bawił się w kolorowych kulkach, jak on to mówi - pływał :)
Następnie dorwał swoje ulubione autko, z którego długo nie chciał wysiąść :)
Jak już wysiadł, to zaczął budować garaż dla autka :) a potem w nim parkował.
Jednak jeżdżenie w końcu się znudziło i przyszedł czas na inne zabawy.
Maksiu uwielbia gotować :)
Zabawa była super, aż nie chciało się wracać do domu :)
Jednym słowem aktywnie spędzał czas ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ;)
Usuńoj nie dziwię się, że nie chciało mu się wracać do domu :)
OdpowiedzUsuńja też się nie dziwię ;) ale jak to mówią - czas to pieniądz
Usuńfajowo, my tez mamy zamiar isc w niedziele, ciekawe co z planow wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńW takich centrach rozrywki Dzieciaki mogą się wybawić....
OdpowiedzUsuńWidać że Maksowi się podobało i pewnie po powrocie do domu odrazu padł!?!
Pozdrawiam i życzę udanego weekendu
o nie tak prędko ;) Maksiu uważa popołudniowe drzemki za stratę czasu i woli rysować nosem po ziemi ;) ale mama stawia na swoim ;)
UsuńMaks pewnie był w niebo wzięty:)Ja za to nigdy nie przepadałam za takim miejscami:)
OdpowiedzUsuńAle fajna zabawa:)))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bujna czupryna Maksa :)
OdpowiedzUsuńWidać, że się wyszalał, fajnie tak spędzać czas!
Uwielbiamy takie sale zabaw, swoją droga przypomniałaś mi o tym miejscu, okres zimowy jest bardziej sprzyjający by tam zajrzeć;)
OdpowiedzUsuńMaks zapewne był wniebowzięty;))
Pozdrawiam cieplutko
O jejuu !! ; )) jaki on słodkii ; **
OdpowiedzUsuń