4 paź 2012

Mój pierwszy raz w życiu u fryzjera :)

Dziś znowu był piękny dzień. Słońce świeciło, a na termometrze ponad 20 stopni. Oczywiście nie mogliśmy usiedzieć w domu ;)






Postanowiliśmy, tak spontanicznie, że zajrzymy do salonu fryzjerskiego, który znajduje się na naszym osiedlu - Maksiowi włoski już wchodziły do oczu i stwierdziłam, że trzeba coś z tym zrobić. Jak do tej pory, sama próbowałam podcinać synkowi włoski, ale chciałam, żeby tym razem zrobił to ktoś, kto się na tym zna. Obawiałam się tylko, czy takie małe dziecko wysiedzi grzecznie na fotelu i da sobie zrobić te wszystkie dziwne rzeczy na głowie :)




Aby pani fryzjerka mogła wykonać swoje szacher-macher, Maksiu dostał od niej spryskiwacz z wodą. Zajął się nim i pryskał po wszystkim, co się tylko dało. 




(...i Zwyczajna mama załapała się do zdjęcia ;) Dziecko było bardzo grzeczne i mimo moich obaw, udało się przebrnąć przez pierwsze oficjalne strzyżenie w salonie fryzjerskim bez płaczu. Jednak, gdy już wychodziliśmy i trzeba było oddać spryskiwacz, zaczął się lament, bunt i jedno wielkie NIEEE - jakże charakterystyczne dla tego okresu rozwoju ;) Maksiu musiał podbić serce pani fryzjerki, ponieważ otrzymał spryskiwacz w prezencie :D A oto wynik jej pracy:




Jest to, o co mi chodziło - włoski skrócone, nie wchodzą już do oczu, nie przeszkadzają, ale charakter i ich skręt zachowany :) Maksiu ma śliczne loczki, ale gdy cięcie jest zbyt krótkie, włoski się prostują. A Wam jak się podoba?

39 komentarzy:

  1. Ale loczki cudne! Ja z Osinkiem już 3 razy byłam u fryzjera bo mu strasznie szybko włoski rosną. Ostatnio chciałam żeby go siostra fryzjerka ścięła a Osinek się nie dał:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maksiowi też szybko rosną. Do tej pory ja mu obcinałam, ale teraz chciałam,żeby było to fachowe cięcie

      Usuń
  2. ale fajne loczki ma;))

    nie wyorażam se Tomusia u frzjera.. nie byłby w stanie wysiedzieć ani 5 minut....zawsze opitalamy go maszynką na 3mm i jest potem łysolek;) a włoski też mu szybko rosną. jak przestanie się kręcić to będę murobić irokezy. na razei wgo nie lubi żadnych zabiegów fryzjerskich;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maksiu przyszedł na swiat z bujną czupryną i tak mu już zostało :) wczesniej podcinałam mu włoski w kąpieli, on się bawił, a ja ciach :)

      Usuń
  3. gratuluję pierwszej wizyty u fryzjera :) piękny ten twój synek

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne loczki, dobrze ze są, że ich fryzjerka nie ścięła;) Spryskiwacz też fajny, przyda się;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No piękne ma te włosy! Loczki rewelacyjne:) A ja ostatnio przy drugim strzyżeniu poszłam na łatwiznę i maszynką Adaśka przejechałam hahaha No i pięknie jest:D Pasuje mu:D

    OdpowiedzUsuń
  6. My też musimy iść do fryzjera i widzę, że ta moja Antosia jest w tym samym wieku - to może też się uda i wysiedzi. Bo po moim ostatnim artystycznym cięciu, jak jej teraz wlosy odrosły, wygląda jakby była w hełmie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie cięłam profesjonalnie ;) dlatego w koncu zdecydowałam się na fryzjera :)

      Usuń
  7. teraz to maly mezczyzna:) super wyglada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, bo wczesniej słyszałam, że wygląda, jak dziewczynka :)

      Usuń
  8. cudne włosy.
    ale tapeta mnie zupełnie zwaliła z nóg. uciekam, bo mam arachnofobię. może na komórce nie będzie tak straszyc :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh na komórce nie straszy ;) a chłopaki lubią robaki :D Maksiowi podoba się to tło

      Usuń
  9. My też w tym tygodniu byliśmy u fryzjera:). Byłam zaskoczona jak dobrze Wiktorek zniósł szczęk nozyczek i brzęk maszynki nad swoją główką:). Ale teraz za to wygląda bosko! Jestem z niego dumna!!!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba musimy bardziej zaufać swoim dzieciom :) ja też byłam zaskoczona reakcją Maksia

      Usuń
  10. Wow... u nas na razie ja robie za fryzjerke ;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje.
    PS. Przyznaj się - Loczki to Ty mu pewnie w nocy kręcisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh no pewnie! Spi w papilotach, a rano poprawiam lokowką :P

      Usuń
  12. ale loczki zostały, to najważniejsze.
    uwielbiam jego kędziorki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski jest- jak mój Artur nie będzie miał loczków to się załamię^__^ bo mąż ma kręcone:)
    a to Ci mały uparciuch dostał spryskiwacz-ale musiał zbajerować PAnią fryzjerkę:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mój mąż ma proste, a ja falowane - Maksiu chyba ma te loczki "po listonoszu" ;)

      Usuń
  14. Maksio dzielny chłopak podbił serce spryskiwacza ;D Też jak byłam mała miałam lok na loku, teraz jak mam dłuższe to mam falowane, ale i tak bym wolała proste :)

    OdpowiedzUsuń
  15. No no cóż za dzielny chłopiec!! I fryzurka śliczna-oczy wolne od grzywki:),
    pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi właśnie przez obcinanie loczki się wyprostowały. Teraz kręcą mi się tylko jak je nie roszczesze po myciu :-)
    Teraz Maks wygląda naprawdę męsko. Muszę pokazać jego zdjęcia Ksji. Może się zainteresuje ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. No to musiałaby być przygoda :))) Skupienie na twarzy pełne :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skupienie było, ale i uśmiech :) kupił sobie nim wszystkie panie :D

      Usuń
  18. Mój Maluch ma bardzo podobne włosy :D Z tyłu i po bokach masa jasnych pierścionków, a z przodu rzekłabym jedynie lekko falowane druty. Grzywka też już zaczęła zaglądać do oczu, więc wyjścia nie było i musiałam sama zadziałać nożyczkami (o fryzjerze nie ma na razie mowy, bo wrócilibyśmy na pewno z obciętym uchem). Wprawdzie wygląda teraz, jakbym mu przycinała te włosy przy nałożonym na głowie Garnuszku Klocuszku, ale na parę miesięcy mamy spokój.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zapraszam ponownie.
Jak już tu jesteś – zostaw po sobie ślad ;)

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...