Gaudete – to łacińska nazwa trzeciej niedzieli Adwentu, pochodząca od pierwszego słowa antyfony rozpoczynającej tego dnia Liturgię Eucharystyczną. Słowo to pochodzi od łacińskiego czasownika „gaudere” i jest wezwaniem do radości: Radujcie się ! Jej przyczyną ma być odnowienie świadomości, że Bóg jest blisko nas, że jest z nami, że stał się naszym bratem. Tego dnia w liturgii używa się szat koloru różowego (stosuje się je jeszcze tylko w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, tzw. niedzielę laetare). Źródło
W związku z tym, iż dzisiaj jest ten wyjątkowo radosny dzień, wrzucam kilka najbardziej radosnych zdjęć ;)
Radość doskonała
Wielokrotnie o radości pisał ksiądz Józef Tischner. Lubił powoływać się na opowieść z „Kwiatków św. Franciszka”, która mówi właśnie o radości doskonałej. Oto widzimy Biedaczynę z Asyżu, jak idzie z bratem Leonem w zimowy wieczór w stronę klasztoru, i słyszymy zadane bratu pytanie: „Co to jest radość dokonała?”. Brat Leon nie wiedział. Wtedy Franciszek zaczął objaśniać. „Kiedy staniemy u Panny Maryi Anielskiej deszczem zmoczeni, zlodowaciali od zimna, błotem ochlapani i zgnębieni głodem, i zapukamy do bramy klasztoru, a odźwierny wyjdzie gniewny i rzeknie: coście za jedni - a my powiemy: jesteśmy dwaj z braci waszej, a on powie: kłamiecie, wyście raczej dwaj łotrzykowie, którzy włóczą się świat oszukując i okradacie biednych z jałmużny, precz stąd, i nie otworzy nam, i każe stać na śniegu i deszczu, zziębniętym i głodnym, aż do nocy; wówczas, jeśli takie obelgi i taką srogość, i taką odprawę zniesiemy cierpliwie, bez oburzenia i szemrania, i pomyślimy z pokorą i miłością, że odźwierny ten zna nas dobrze, lecz Bóg przeciw nam mówić mu każe, o bracie Leonie, zapisz, że to jest radość doskonała”. Jest to zatem radość człowieka wyzwolonego z ociężałości, rezygnacji i choroby beznadziejności. Jest to radość człowieka prawdziwie wolnego, ale czy osiągalna dla zwykłego grzesznika? Ks. Tischner mówił, że franciszkanizm daje w ten sposób świadectwo, iż cierpienie i radość nie wykluczają się nawzajem. Pod warunkiem - że cierpi się z Chrystusem. „Zawsze jakieś cierpienie człowieka dopadnie i wgryzie się w jego ciało i duszę”. Źródło
Radujmy się :)
Poza tym Trojnar Studio Photography i Zwyczajna mama zapraszają na konkurs
Kliknij w baner po więcej szczegółów.
Jak tu się nie radować jak widać tak uśmiechniętą twarz :) Cudowne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCudny jest ;)
OdpowiedzUsuńOptymistyczny post pełen radości...Twój synuś ma kapitalną fryzurę:)))
OdpowiedzUsuńo mój boziu, jakie On ma cudaczne włosi na główce!!!
OdpowiedzUsuńjaki śmiechun he he
OdpowiedzUsuńAle słodziak :)))
OdpowiedzUsuńAle przystojniacha :D I jaka fajna czapa zimowa.
OdpowiedzUsuńJejku jaki przystojniak ! Uwielbiam zdjęcia z uśmiechniętymi dzieciaczkami :)
OdpowiedzUsuńRadujmy się więc :) Maleństwo urocze :)
OdpowiedzUsuńOOOO... faktycznie radosne zdjęcia. Cudowne :*
OdpowiedzUsuńZdjęcie nr 3 cudowne:)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny! Cudowne włoski:)
OdpowiedzUsuńfryzurki to chyba nie jedna dziewczyna zazrosci :))) cudowne usmiechy :D
OdpowiedzUsuńo tak radość na całego a jakie włosy ma wooow
OdpowiedzUsuńPiękny ten Twój synek! :)
OdpowiedzUsuńJakie loczki, jaki uśmiech..on jest po prostu cudny!
OdpowiedzUsuńRadujmy się:D
OdpowiedzUsuńO jejku ! ale słodziaczek ; ** !
OdpowiedzUsuńPięknego ma pani synka ! ; )
Pozdrawiam !
jaka czupryna!!!
OdpowiedzUsuńsama radość bije ze zdjęć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jejciu sama żywa radość na tych zdjęciach!:)
OdpowiedzUsuńjakie cudowne zdjęcia .....i te włoski....fantastyczne !!!!! radujmy się !!!!:)
OdpowiedzUsuńSama radość:)
OdpowiedzUsuńJaki loczuś słodki ; )
OdpowiedzUsuńJakie wesołe maleństwo ;))) Radość bije na kilometr ;))
OdpowiedzUsuńależ cudny śmieszek :)
OdpowiedzUsuńTischner... dziękuję, że o nim wspomniałaś!
OdpowiedzUsuńSłodziak mały :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny maly brzdac :)
OdpowiedzUsuńCudne to twoje maleństwo :-)a czuprynka rewelacja :-)
OdpowiedzUsuń