7 lut 2013

Życiowo...

Dziś późno i krótko...Ostatnio mam mało czasu, nawet nie mam kiedy Was odwiedzać. Obiecuję, że w wolnej chwili zaglądnę do Was, choć pewnie zaległości już mi się nie uda nadrobić...Wpadam tu na szybko wrzucam notkę i  biegnę dalej do swoich spraw. Dziś tłusty czwartek, a ja pączka zjadłam jednego i to dopiero przed chwilą...

tłusty czwartek

Zwyczajna mama wróciła do pracy, ale....szału nie ma, a wręcz przeciwnie. Jest stres, walka z czasem, ciągła gonitwa, wciąż jakieś zmiany...Taka specyfika tej pracy, ale to nie dla mnie...Niestety odbija się to na moim zdrowiu...

Z drugiej jednak strony, tak długo byłam bezrobotna, że teraz szkoda byłoby zmarnować "szansę"...


Pozytywna myśl :

Samo życie...
PODPIS

25 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki, żeby rytm w pracy się nieco ustabilizował i było ok:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bedzie dobrze,musi być, w końcu zawsze po ciemnych dniach nastają te jasne :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam pojęcia gdzie pracujesz, ale kojarzy mi się to odrobinę z call center w którym kiedyś miałam wątpliwą przyjemność pracować. I nie wiem czy Cię to pocieszy czy nie, ale jeżeli Twoja praca tyczy się podobnych sfer, to nie będzie lepiej, jak się nie odnajdujesz w tym to się nie odnajdziesz. Ja miałam dwa podejścia do dwóch różnych 'call center'ów, w jednym wytrzymałam miesiąc, w drugim dwa dni. I nigdy więcej już do pracy tego typu nie pójdę choćby nie wiem co, nie nadaję się po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja za 2 miesiące wracam do pracy i na sama myśl jest mi źle, raz że muszę oddać Julka do żłobka, dwa że nie będę mieć dal moich synów już tyle czasu, a trzy, że znów zacznie się ten chory wyścig szczurów... ale pomyśl że za 41 dni jest wiosna :) mnie to od razu poprawia humor!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko bedzie dobrze :)
    Trzymamy kciuki!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. wkręcisz się i będzie już tylko lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. początki zawsze są ciężki, za miesiąc już pewnie wszystko ogarniesz, trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymamy kciuki za szybką stabilność:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też jadłam jednego :D
    Teraz już z górki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, będzie dobrze. Musisz się zaaklimatyzować. W końcu to duża zmiana w Twoim życiu! :)

    Trzymam za Ciebie kciuki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam to zabieganie, oj znam:) Powoli wszystko się ułoży!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dasz radę, jak zawsze ze wszystkim. Dobrze to wiesz, prawda? Początki zawsze są trudne, ale z czasem jest coraz łatwiej.
    Głowa do góry, my o Tobie zawsze ciepło myślimy :***

    OdpowiedzUsuń
  14. Popracujesz jeszcze trochę i bedzie dobrze...zobaczysz...zawsze możesz zrezygnować...

    OdpowiedzUsuń
  15. Pracujesz w telemarketingu, prawda?

    Rok temu też zaczynałam pracując niejako dla jednego z operatorów sieci komórkowych. Odbiło się to niestety na moim zdrowiu... Po dwóch miesiącach się poddałam i obiecałam sobie "nigdy więcej!".

    Ale że kasa była potrzebna to znowu zaczęłam pracować w call center, ale tym razem specyfika mojej pracy jest trochę inna (bo nic nie sprzedaję). Mija prawie pół roku, a ja w pracy czuję się jak w domu (a czasem nawet lepiej, aż żal stamtąd wychodzić).

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiesz, nie jednokrotnie w Tv, prasie i innych mediach spotkałam się z twierdzeniem, że "swoją pracę trzeba kochać i ona musi nam doznawać wrażeń". Szkoda tylko, że tak mało ludzi może o tym powiedzieć... ja pracowałam kiedyś na wakacje w zakładzie... praca może nie najgorsza, ale towarzystwo...
    Czasami to by było dobrze wymaga ogromu czasu, ale nie zawsze później jest tak jak byśmy chciały. Czasami nie warto czekać, ale myślę, że gdyby tak miało być to już dawno byś o tym wiedziała. Buziaki i trzymaj się Nam tam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Wytrwałości.
    Wszystko się poukłada ! trzeba się tylko pozytywnie nastawić.
    Oczywiście też nic na siłę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Daj sobie jeszcze trochę czasu, początki zawsze są trudne, bedzie dobrze, trzymam kciuki :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Powroty do pracy są zawsze trudne,a tu jeszcze w dodatku nowa praca.Z czasem wszystko ogarniesz i wszystko się jakoś poukłada.
    Pozdrawiam pa

    OdpowiedzUsuń
  20. oj nie łatwe są powroty do racy ale co tam my kobiety zawsze sobie radzimy.

    OdpowiedzUsuń
  21. ...u mnie przypuszczam że bedzie jeszcze gorzej;)) teraz ledwie ogarniam wszystko....a co dopiero jeszcze pracujac;)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Trzymam kciuki za wciągnięcie się w wir pracy i stabilizację codzienności. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zapraszam ponownie.
Jak już tu jesteś – zostaw po sobie ślad ;)

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...