
Cieszycie się? ;) Zaświeciło słonko, śnieg się stopił i postanowiliśmy to wykorzystać.
Wybraliśmy się na spacer. Maksiu miał nie lada frajdę, bo odkrywał skarby, jakie kryją w sobie kałuże ;)

Ale udało się! Maksym dumnie, po raz pierwszy w życiu jadąc na rowerze, odebrał tatę z pracy ;) A jaki tata zadowolony...
Szkoda, że dziś już pada...


a u nas dziś słonecznie, ale wieje okrutnie!
OdpowiedzUsuńu mnie to samo
UsuńU mnie też:)
Usuńkałuże ... sam abym sobie poskakała :) dzieci uwielbiają zabawy gdzie można porządnie się ubrudzić i poszaleć :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no super sobie radzi
OdpowiedzUsuńsuper sobie radzi
OdpowiedzUsuńNo wlasnie wczoraj u nas bylo slonecznie a dzisiaj taka brzydka pogoda!!! Nawet z domu nie chce sie ruszac!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
a u mnie dziś wstretnie zimno deszcz pada na zmiane ze sniegiem ... zdjecia cudne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńu mnie dzisiaj słoneczko dopiero niedawno zaświeciło, ale powiewy wiosny już czuć i wraz z nimi ogromną ulgę :)
OdpowiedzUsuńfajne zabawy :) ja na lato już czekam, bo mój brzdąc już pewnie będzie pierwsze kroczki samodzielne stawiał.
ostatnie zdjęcie wymiata, ta mokra kura! hahaha!:)
OdpowiedzUsuńsuper zabawa z tymi kałużami!:D
Świetnie Maksiu radzi sobie na rowerku :)))
OdpowiedzUsuńU Was kałuże a u nas nadal śnieg ale już czuć wiosnę i my też za jakiś czas będziemy szaleć w kaloszach :)
OdpowiedzUsuńFajny mieliście dzień :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale super jeździ!! :D
OdpowiedzUsuńbrawo!!!! brawo!! u nas ćwiczymy w domu póki co, narazie jest stabilizacja na biegowym i matce już stresu starczy :-)
OdpowiedzUsuńa kałuż... no cóż.. powiem, że zazdroszcze ;-) bo mamy gumiaczki jeszcze nie śmigane ;-)
U nas też dziś paskudnie zimno się zrobiło i leje. Spacerek się udał. Dzieciaki mają w sobie takie pokłady ciekawości i siły poznawczej, że choć o tym doskonale wiem, za każdym razem - mimo to - mnie zadziwiają... Moi wczoraj dobrą godzinę liczyli białe plamki na brzozie biegając wokoło niej :). A nauki jazdy na rowerku gratuluję!
OdpowiedzUsuńwow pieknie na rowerku mój synek nadal trenuje biegowym :)pada no u nas w Ś-ciu już widzieliśmy z synkiem pąki i przebiśniegi a dzisiaj cały dzień słoneczko i błękitne niebo bez żadnej chmurki :D
OdpowiedzUsuńja się przeokropnie wiosny doczekać nie mogę !
OdpowiedzUsuńfajna "encyklopedia kazdej mamy".....czekamy na wiosnę...fajny rowerek macie..my tez nie możemy się doczekać spacerków na rowerze:))
OdpowiedzUsuńJa już też już odliczam tylko dni do wiosny. Marzę, żeby było cieplutko i miło na dworze. Niech się zrobi zielono i kolorowo... Dość zimna... Młody rowerzysta jest świetny:) Pozdrawiam was cieplutko i zapraszam do odwiedzin Natalia
OdpowiedzUsuńJa już też się nie mogę doczekać wiosny:) Niech bedzie cieplutko, zielono i kolorowo na dworze... Dość zimna... Rowerzysta jest boski. Pozdrawiam i cieplutko i zapraszam do odwiedzin Natalia
OdpowiedzUsuńoj taaak!!!! ja tez już czekam na dłuższe spacerki
OdpowiedzUsuńRower fajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńale super rower :)
OdpowiedzUsuńU mnie słonecznie i zielono na parapecie. Ale z utęsknieniem już czekamy na wiosnę i długie spacery. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie radzi mały rowerzysta :)
OdpowiedzUsuńp.s. zmokła kura -rewelka! hehehe...
Maksiu szczęśliwy i to jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń