Dzień jak co dzień. Dziecko bawi się. Matka zajęta swoimi sprawami. W jednym pokoju zabawki walają się po podłodze. Stolik dziecięcy przewrócony do góry nogami. W drugim pokoju kartki i rysunki rozrzucone na stole. Plastelina przyklejona w różnych nietypowych miejscach. Dziecko siedzi na podłodze, układa tor z drewnianych klocków i jeździ samochodzikiem. Matka wychodzi z kuchni i z przerażeniem patrzy na ten sajgon:
Matka: Kochanie, ale zrobiłeś bałagan! Trzeba to posprzątać...
Dziecko: Pomożesz mi?
Matka: No nie wiem, to nie ja tak nabałaganiłam, ale zobaczymy, co da się zrobić ;)
Dziecko: To ja będę stał i patrzył.
Matka: Na co będziesz patrzył?
Dziecko: ...jak sprzątasz :D
Heheheh dobry jest heheh
OdpowiedzUsuńAle niestety u nas jest tak samo!
Pozdrawiam
dzieciaczki są sprytne ;))))
OdpowiedzUsuńoj tak ;) i to bardzo
UsuńOd czasu do czasu uda mi się zamienić sprzątanie w zabawę. Liczę w przyszłości na większe sukcesy w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńja też staram się sprzątanie zmienic w zabawę ;)
UsuńChłopcy chyba tak mają. Ja kiedys miałam tylko pomóc Kacprowi posprzątać, a wyszło na to że on palcem pokazywał mi co ominęlam:-p
OdpowiedzUsuńja staram się nie dac wpuścić w maliny ;)
UsuńO tak, dzieci są cwane. Moja mała zanim zacznie sprzątać, zawsze woła mamę :)
OdpowiedzUsuńMaksiu też zawsze woła o pomoc ;)
Usuńskąd ja to znam - mamo posprzątaj :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :D
OdpowiedzUsuńjuż się mogę doczekac jak L. tak będzie do mnie mówic ; D
OdpowiedzUsuńheh poczekaj jeszcze troszkę, zacznie Cię to bawić, bo na nerwy już nie będziesz miała siły, czasem ręce opadają ;)
UsuńOby tak źle nie było ; p
Usuńniestety tak to jest... Mi córka pomaga, ja wrzucam 100 klocków do kubła, ona jeden, ja ścieram kurze, ona moczy szmatkę ( i siebie i podłogę) itd ;)
OdpowiedzUsuńno od czegos trzeba zacząć ;) dobre i to ;)
Usuń:)))))))))))))))ojjjj znam te numery :))))))))))))))
OdpowiedzUsuńja niestety latam ciagle przy malym - ząbkuje wiec nie usiedzi sam za dlugo:(
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam :D sprytny syneczek ;)
OdpowiedzUsuńhahaha cóż... trochę w tym prawdy... ja mam codziennie taki bajzel w domu, że nie wytrzymuję. Ile można latać sprzątać, by po 2 minutach znów mieć to samo... Ratunku...
OdpowiedzUsuńA to gagatek ;)
OdpowiedzUsuńArtystyczny nieład u nas także, a synek jaki bystry:) Poradzi sobie w życiu:)))
OdpowiedzUsuńtaką mam nadzieję ;)
UsuńUlubiona część pomocy! "Ja będę stała i paczyła" Hihihi
OdpowiedzUsuńFajny Maksiu jest. Taki typowo męski ;))
Pozdrawiam
haha, cwaniak nie ma co :)
OdpowiedzUsuńciekawe po kim to ma ... ;)
hehe dobry jest
OdpowiedzUsuńJaki przebiegły;p
OdpowiedzUsuńhehe...fajne , ja teraz spróbuję inaczej; to ja postoję i popatrzę...może to dobry sposób :D
OdpowiedzUsuń