"Ambicja (łac. ambitio - żądza uznania) - postawa człowieka, cecha charakteru polegająca na silnym poczuciu godności osobistej oparta na stawianiu sobie trudnych celów i dążeniu do ich realizacji (człowiek ambitny).
Rozwój ambicji u człowieka następuje od dzieciństwa jako czynnik sprzyjający rozwojowi woli (wtedy przejawia się jako silna tendencja do samodzielności) a jej ustabilizowanie następuje w okresie dojrzewania, kiedy to kształtowanie ambicji może przerodzić się w "przedwczesną dorosłość" lub pozostać zaniedbane co skutkuje brakiem wiary we własne możliwości". Źródło
Źródło |
Czyli ambicja to nasze poczucie godności, umiejętność stawiania sobie celów i ich realizacji. Jedni z nas są mniej, inni bardziej ambitni. Ambicje są naszym motorem do działania i osiągania sukcesów.
Ambicja zaczyna rozwijać się niejako w sposób naturalny już u najmłodszych. Maluchy chcą się nauczyć pewnych rzeczy. Już nawet od dwulatka można usłyszeć: "Ja sam/a!" Oczywistością jest też, że każde dziecko potrzebuje zachęty, wsparcia i pomocy ze strony rodziców. No bo przecież już od samego początku to właśnie oni kierują rozwojem swojej pociechy.
Jak zatem wspierać rozwój ambicji u dziecka?
1. Przede wszystkim nie wyręczać malucha. Pozwólmy dzieciom samodzielnie (choć czasem bardzo nam się spieszy) jeść, ubrać się, czy zasznurować buta. To zaprocentuje w przyszłości. Jeśli jednak pewne czynności będziemy wykonywać za nasze pociechy, to trudniej im będzie usamodzielnić się.
2. Motywujmy dzieci do samodzielności. Zachęcajmy do wykonania samodzielnie prostych czynności. Stwórzmy dziecku poczucie bezpieczeństwa. Bądźmy cierpliwi.
3. Każdy sukces malucha nagradzajmy dobrym słowem, pochwałą, czy biciem brawa. To wzmocni u dziecka poczucie pewności siebie i wiarę we własne możliwości.
4. Stawiajmy dziecku proste cele do zrealizowania, odpowiednio dostosowane do jego wieku i możliwości. Cele te stopniowo powinny być coraz bardziej ambitne ;)
5. Pozwalajmy maluchom wybierać (oczywiście w miarę możliwości i z rozsądkiem ;). Niech wiedzą, że ich zdanie jest ważne i niech uczą się konsekwencji własnych wyborów.
6. Bądźmy konsekwentni i dawajmy maluchom dobry przykład własnym zachowaniem. Jeśli dziecko zobaczy, że dążymy do realizacji własnych celów (jesteśmy ambitni), to i ono będzie chciało spełniać własne cele.
Źródło |
Racja, tak jak piszesz :) Dodam tylko, że gdy moje dzieci były małe, nie czytałam specjalnie poradników, no może z żywieniem związanych. Ale takie sprawy jak uczenie samodzielności , odpowiedzialności itp... wszystko szło na "czuja ".
OdpowiedzUsuńNajczęściej powielamy zachowania naszych rodziców wobec nas. To troszkę jest w nas zakodowane , oczywiście o ile to były zdrowe zachowania bo moze sie zdarzyć, że niektórych rzeczy lepiej nie naśladować. Ale przykład dawany przez pokolenia, nawyki przeróżne... jest dosyć mocno zaszczepiony. Gdzieś tam intiucja sama podpowiada jak mamy czynić, postępować, reagować
ja to wszystko piszę również dla siebie ;) sama uczę się na bieżąco i dzielę się z Wami wiadomościami ;) wiele rzeczy też robię "na czuja" ;)
UsuńFajny artykuł... wszystko póki co robię tak jak potrzeba uffff :)
OdpowiedzUsuńdzięki ;) ja też się staram ;)
UsuńW swojej pracy zauważyłam, że dzieci nie mają problemu z odnoszeniem sukcesów, tragedią zaś jest przyjmowanie porażek. Na to powinniśmy postawić :) Porażka na większość dzieci wpływa źle, nie motywuje do dalszego działania, budzi bardzo złe emocje, u niektórych nawet agresję.
OdpowiedzUsuńto tak, jak i u dorosłych ;)
Usuńzgadzam się w zupełności:)
OdpowiedzUsuńz podpunktami się zgadzam, choć w zyciu nie zawsze o wygląda tak kolorowo, fajnie się pisze - pozwólmy, zróbmy, niech dziecko będzie samodzielne. W życiu realnym gdy jedno dzieckojest juz na ulicy, drugie na klatce schodowej a trzecie wiąże buty - cięzko jest stać i patrzec i nie poganiac. Co z pozostałą 2 dzieci? Jedno wpadnie pod samochów, a drugie spadnie ze schodów.
OdpowiedzUsuńSamodzielnosc samodzielnoscia, ale w odpowiednim momencie :))
kwestia tego, żeby dopasować wymagania do umiejętności i możliwości naszych i dzieci, nic na siłę ;)
UsuńRacja:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńsuper napisane, czasami rzeczywiscie nam sie spieszy i juz jest katastrofa... http://mama-we-francji.blogspot.fr/
OdpowiedzUsuńno właśnie ;) czasem trzeba przystopować ;) i dać dziecku możliwość rozwijania się...
UsuńW 100% się zgadzam. Ambicję trzeba pielęgnować u dzieci, a najlepszym tego sposobem jest świecenie przykładem.
OdpowiedzUsuńKinga b. ja myślę, że do wszystkiego trzeba podchodzić z umiarem i racjonalnie :). Robiąc obiad nie powiem dziecku: "Masz tu tasak i siekaj mięso, bo Zwyczajna Mama napisała, że masz być samodzielny" ;).
hehehe no właśnie ;) nic na siłę ;)
UsuńPierwszy punkt jest bardzo przydatny i ciezki to zrealizowania :P
OdpowiedzUsuńno bo w ogóle łatwo jest napisać, a trudniej zrobić ;)
UsuńO tego mi było trzeba :)
OdpowiedzUsuńto na Twoją prośbę powstał ten tekst ;)
UsuńDziękuję za ten post :)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo ;)
Usuńo noo no - ciekawe czy ja z tym wyręczaniem nie przesadzę
OdpowiedzUsuńhhehe no właśnie ;) trzeba się kontrolować :P u nas też różnie bywa...
Usuń