Źródło |
Na szczęście nie ma nowych ubytków. Maksiu został pochwalony za skuteczne szczotkowanie i nie trzeba było nic doczyszczać, wiercić, borować itd. Pani dentystka posmarowała tylko ząbki Maksia "miodkiem Kubusia Puchatka", po czym mój synuś dostał w prezencie piłkę. No bo w końcu był dzielnym pacjentem ;)
Jednak chłopak ma złe wspomnienia z gabinetu stomatologicznego i niestety każda wizyta, choćby nawet taka jak dziś (tylko fluoryzacja), jest dla niego traumatycznym przeżyciem... O naszych początkach w gabinecie stomatologicznym pisałam już wcześniej o TUTAJ (klik). Na szczęście kolejna kontrola dopiero końcem sierpnia ;)
Źródło |
Teraz tradycyjnie odwiedzamy dziadków, a młody szaleje z ciocią ;) Na szczęście zapomniał już, co było rano... A jak Wy spędzacie sobotę?
Miłego dnia :)))
Nas dentysta czeka we wtorek...
OdpowiedzUsuńDentysty to chyba nikt nie lubi :)
OdpowiedzUsuńDzielny chłopak!
Oj, osobiście znam kilka osób, które uwielbiają chodzić do dentysty (i wcale z tym uwielbieniem nie przesadzam). : )
UsuńA ten legendarny strach przed dentystą może brać się nie tylko z naszych doświadczeń, ale też z doświadczeń naszych rodziców i bliskich. Jeszcze 20-30 lat temu unity stomatologiczne, nie przesadzając, przypominały bardziej narzędzia tortur niż współczesne fotele (unity), toteż i używając takiego sprzętu jakość wykonanej pracy była nieporównywalnie gorsza (nie wspominając, jak same materiały do wypełnień ewoluowały w tym czasie). Odwołując się jeszcze do komentarza Małej Sztuki. Brak kultury osobistej (tudzież: dentystki) zdarza się w każdym zawodzie. Szkoda tylko, że dziecko zostało obarczone dodatkowym stresem - jakby nie wystarczył ten z samej wizyty u lekarza. : /
moja mała z pierwszej wizyty miała naprawde koszmary aż mój teść ochrzanił babe a akurat mósieliśmy jechac do innego miasta na pogotowie dentystyczne i mojemu dzieciu nigdy dentysta w ustach nie grzebał wiec pani mówi tak jak amelka zaczeła płakać " co to za dziecko, jaks się drze nic nie zrobie, trzeba wychowac a nie do dentysty prowadzić " nie zaglądnela nawet do buzi i powiedziała " możecie ją zabtrac takiego rozwydrzonego dziecka to ja nie widziałąm i nie bede patzrec " wiec wysłalismy skarge na pismie i maz sobie delikatnie mówiac na taką pania buzie otworzył bo jak dziecko nigdy u dentysty nie było to jak ma sie nie bac a mała miała wtedy moze 3 latka ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńZuch chłopak !
OdpowiedzUsuńDentysta po prostu źle się kojarzy.:P
OdpowiedzUsuńPodziwiam dzielnego pacjenta. :P
Nie wyobrażam sobie mojego Malucha u dentysty :)
OdpowiedzUsuńa ja lubie dentyste:P
OdpowiedzUsuńu mnie leniwa sobota - a co, czasem się należy ;)
OdpowiedzUsuńDzielny pacjent:)
OdpowiedzUsuńsuper zagadka ;) a ja sprzątałam, bawiłam się z synkiem, a teraz oglądam The Voice of Poland
OdpowiedzUsuńPamiętam,że mój Bartoszek lubił chodzić do dentysty,ten mu"odkurzał" zęby :)
OdpowiedzUsuńJa tez mam złe wspomnienia niestety z dentystą:) no to mama pewnie dumna ze swojego synusia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsobota minęła na spacerku, bo troszke cieplej sie zrobiło:)
OdpowiedzUsuńoj szkoda ze juz na 1 wizycie musial sie wycierpiec ale kurcze chyba rzadko zdarza sie przypadek gdzie dziecku w wieku dwóch lat ma problemy z ząbkami strasznie Maksiowi współczuje....kurcze mam nadzieje ze jednak kiedyś będzie tak fajnie szło się do gabinetu z wielkim uśmiechem na ustach i wogóle ze bedzie super :)
OdpowiedzUsuńMy jeszcze u dentysty nie były,to on był u nas :0 mamy zaprzyjaznionego i zawsze przy odwiedzinach jak tylko poproszę sprawdzi uzebienie córy :)dzięki temu i córcia się nie boi sprawdzania :) wszystko jest u nas ok :)
OdpowiedzUsuńdzielny!!! fajan druga fotka:))
OdpowiedzUsuńJa całą sobotę czytałam:)
OdpowiedzUsuńTeż mam złe skojarzenia i chodzę tylko, jak już muszę;p
Bardzo ważna sprawa, aby pilnować wizyt kontrolnych, a może synek zapomni z czasem o przykrościach jakich doznał :)
OdpowiedzUsuńTo swietnie ze ząbki zdrowe, nas tez niedlugo czeka wizyta :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNasza sobota była kapitalna :) całą spędziłam z siostrą!
OdpowiedzUsuńJa odkad rzuciłam moją dentystke na NFZ nie zapisałam jeszcze małego do żadnej, a koniecznie muszę:/
OdpowiedzUsuńAle, cudowne jajeczka na stronie :-) Rewelka i ten kurczaczek z życzeniami :-) Cudowności :-)
OdpowiedzUsuńJa też mam traumę jeśli chodzi o dentystę.. Jak chodziłam do dentysty na NFZ to bardzo źle mi zrobił zęby i Pani w prywatnym gabinecie się przeraziła i wszystko od nowa.. ehhh
Trzymaj się Słońce! :-)
Swoją drogą cudowny wierszyk od Ciebie otrzymałam, dziękuje <3
rudnicka.blox.pl