Wózek bardzo dobrze się sprawdził w terenie. Odbyliśmy wiele pieszych wycieczek, gdy Maksiu był jeszcze malutki - łąki, pola, sąsiednie miejscowości - wszystko pieszo, a Maksiu w wózku ;) Do tej pory wózek służy nam jako spacerówka, choć teraz już tylko sporadycznie.
Następnym pojazdem Maksiowym jest:
Na zmianę z jeździkiem, mój synek szusował na czymś takim:
Maksiu długo traktował rowerek jak jeździk i po prostu odpychał się nóżkami od podłoża. Jednak w końcu opanował sztukę naciskania na pedały i zaczął jeździć tak, jak się powinno. Jednak rowerek jest już dla niego za mały, a gdy chłopak tak sobie szarżował, to przewrócił się wraz z pojazdem i nieodwracalnie uszkodził go.
Przez jakiś czas Maksiu nie miał na czym jeździć, aż do niedzieli, kiedy to uczestniczyliśmy w imprezie urodzinowej Oktawianka. Wtedy to chłopak dostał w spadku po kuzynie taki oto sprzęt:
Bardzo dziękujemy Oktawiankowi za ten prezent (oraz za mnóstwo ciuchów, które systematycznie Maksiu od niego dostaje).
Ponieważ chłopak miał sporą przerwę w jeżdżeniu, musimy naukę rozpocząć od nowa. Tym bardziej, że na takim rowerku trochę inaczej się jeździ, niż na tym trójkołowym. Jednak nie dajemy za wygraną i systematycznie się uczymy...
Dziecko uczę jeździć na rowerze, ale sama nie jeździłam od dzieciństwa (nie liczę rowerków treningowych;). Pewnego lata, gdy byłam mała, wyjechałam na wieś. Jechałam na rowerze poboczem (nie było chodnika). Z naprzeciwka nadjeżdżał maluch z bardzo dużą szybkością. Oczywiście kierowca mnie widział, ale nie zwolnił, nie wyminął, a pasażer jeszcze specjalnie otworzył drzwi, żeby mnie potrącić. Wpadłam wraz z rowerem do rowu. Od tamtej pory nie jeżdżę...
A Wy lubicie przejażdżki rowerowe?
bardzo lubimy przejażdżki rowerowe :) :) !!
OdpowiedzUsuńja chyba już się nie odważę ;)
Usuńwidać jak Maksiu rośnie, jak na dłoni:) a wypadek miałaś straszny, ludzie potrafią być okrutni... ja całe dzieciństwo przejeździłam z tatulkiem moim na rowerze, ale teraz nie mam roweru, bo nie mam gdzie go schować:P Nie mogę się doczekać jednak kiedy mój szkrab będzie sobie na jakimś pomykał:))
OdpowiedzUsuńrosnie mi chłopak jak na drożdżach ;)
UsuńMoje dzieci nie pałają szczególną miłością do rowerów, niestety:)
OdpowiedzUsuńAle pojazdy to Maksiu miał super:)
oprócz trojkołowca wszystkie są w użytkowaniu ;)
UsuńNasz Maksiu otrzymał ostatnio nowy wózek-parasolkę. Teraz czas na rowerek;) Pozdrawiamy;)
OdpowiedzUsuńmy mielismy taki sam wozek to byla nasza "tojota" :D teraz mamy nowa spacerowke i czas przyjdzie na autko :D tylko sie cieplo zrobi :D ale pojazdy to ma superowskie:D
OdpowiedzUsuńten wózek jako gondola lepiej się sprawdzał, chyba jest zle wyważony ;)
Usuńja nie lubię jeździć na rowerze. nigdy nie sprawiało mi to radości. ale tobie zupełnie nie dziwię się, że nie jeździsz...
OdpowiedzUsuńza to Maksiu stworzony do takich przejażdżek :)
Maksiu bardzo lubi przejażdżki ;)
UsuńLubię :) Mój Maluch dopiero zaczyna naukę na trzech kołach. Ale jakoś na razie nie jest zbytnio zainteresowany rowerem. Pracuję nad tym ;)
OdpowiedzUsuńtrzeba czasu ;) nauczy się, a wtedy nie będzie chciał z niego zejść ;)
UsuńNie ciekawa to Twoja sytuacja z rowerem:( A Maksiowe pojazdy fajne...z tym że takich trójkołowców nie trawię za bardzo....sama nie wiem czemu...to teraz tylko nauka pozostaje i Maksio zostanie królem rowerzystów:)
OdpowiedzUsuńhoho, to już trochę pojazdów w swoim życiu Maksiu miał :)
OdpowiedzUsuńniezły dorobek. imponujący wręcz.
czas płynie, pojazdow przybywa ;)
Usuńco za ludzie!nowy pojazd Maksia super!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za naukę jazdy :)
OdpowiedzUsuńdzięki ;) przyda nam się
UsuńAle fajny wózek mieliście ; )
OdpowiedzUsuńjeszcze mamy ;) to wózek wielofunkcyjny. Teraz jest spacerowką ;)
Usuńno piękny rowerek :) ja nie przepadam za jazdą na rowerze, ale jak Igi podrośnie to będę musiała się przekonać.
OdpowiedzUsuńU nas tych pojazdow tez sie juz troche przewineło od wozkow przez jezdziki rowerki az moj brzdac zażyczył sobie z okazji dnia dziecka motor!!! A ze wszystkich pojazdow najbardziej lubi traktory te z pedałkami:)
OdpowiedzUsuńSuper jest to zdjęcie na jeździku, bez czapki :) A ja jestem ciekawa jaka furą będzie jeździł Maksiu za lat 20 :)
OdpowiedzUsuńO jejciu jak słodziachnie na tych zdjęciach *,*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ; )
Fajne te pojazdy Maksia :-) ja uwielbiam jeździć na rowerze, ostatnio wybrałam się na nim do pracy, super, super, więc jak tylko wróci ciepło to samochód pójdzie w odstawkę :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo no Maksiu jak "drajwer" :) Fajny pojazd :)
OdpowiedzUsuńO proszę, jakie pojazdy. :D
OdpowiedzUsuńCo jeden to lepszy. :P
Ja nie jeżdżę, jakoś nie przepadam za tym środkiem transportu:)
OdpowiedzUsuńfajny wozek ale do mojego mini auta by nie wszedł;P
OdpowiedzUsuńo matko nosz co za ludzie pojebani, jak mógł specjalnie otworzyć drzwi aby Cię uderzyć no nie pojmuję ;/ my na rowerach kiedyś jeździliśmy dużo, od czasów ciążowych w ogóle ;) Teraz tylko Tinka pomyka na trójkołowcu
OdpowiedzUsuńcii ale się zdenerwowałas, w jednym miejscu robię piii ;)
UsuńMamy identyczny rower z psem tylko różowy, bo dla dziewczynki. Niestety już z niego wyrosła, ale ma dostać od dziadków na urodziny prawdziwy rower czterokołowy. Już się nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńAni się obejrzysz, jak będziesz musiała kupować samochód ;-)
OdpowiedzUsuńba jasne że lubimy przejażdżki najbardziej biegowym rowerkiem jeżdzimy nim wszędzie gdzie się tylko da :D
OdpowiedzUsuńSłodziutki ten Twój chłopiec. Urodzony kolaż :D
OdpowiedzUsuńmieliśmy i mamy jeszcze podobny wielofunkcyjny choc cięzki nie zamieniła bym go na zadną firmówkę bo jest dośc duży dla dziecka że ma swobodę :)
OdpowiedzUsuńi przykre zdażenie z dzieciństwa nie dziwię się tobie że nie jeżdzisz :( mocno byłaś poturbowana odpowiedział yten ktoś za swoje ??
OdpowiedzUsuńA ja polecam na teraz rowerek biegowy. :) Synek jeździł na takim 2 lata i wsiadł na rowerek dwukołowy i jeździ (bez podpórek) jakby to była najprostsza rzecz na świecie. :) A ma 4 lata.
OdpowiedzUsuńPrzeszliśmy taką samą drogę pojazdową:-p
OdpowiedzUsuńFajny rowerek spadkowy dostał Maksiu:)
OdpowiedzUsuńja to już przestałam liczyć te mobile - ale cóż - chciałaś mieć mamo chłopaka to się teraz kołuj :))
OdpowiedzUsuń