Maksiu nigdy nie miał oporów przed myciem zębów. Zawsze chętnie chwytał szczoteczkę i szybko sam nauczył się higieny jamy ustnej. Tym bardziej nie wiem, skąd biorą się te jego dolegliwości...
Źródło |
Poniedziałek zaczął nam się standardowo. Nic nie zapowiadało tego, co miało nastąpić...Niestety po popołudniowej drzemce mój synuś obudził się z bólem zęba. Dziecko płakało, nie umiało sobie miejsca znaleźć. Tak naprawdę, nie wiedział, co się z nim dzieje. Co chwilkę biegał do łazienki po szczoteczkę i szorował swoje obolałe ząbki.
Niestety tego dnia było już zbyt późno, żeby zarejestrować się na wizytę u dentysty. Poza tym, początkowo wydawało mi się, że między ząbkami po prostu utkwił kawałek jedzenia i trzeba je tylko dobrze umyć. Niestety to nie to. Maksiu wciąż płakał, ja szukałam przyczyny. Oglądałam ząbki z każdej strony i nie zauważyłam nic niepokojącego. Maksiu twierdził, że się uderzył. Patrzyłam zatem, czy wszystkie ząbki są całe, czy nic się nie odłamało. Wszystko było w porządku. Jednak co go tak bolało? Po poprzednich przeżyciach związanych z uzębieniem Maksiowym, co jakiś czas muszę sprawdzać jego dziąsełka, czy nie tworzą się torbiele (Maksiu miał już kanałowo leczone zęby). Torbieli nie znalazłam, więc o co chodziło?
Na szczęście dziecko nie gorączkowało, więc nie panikowałam, tylko czekałam do następnego dnia, kiedy to udało nam się zarejestrować na wizytę. Oczywiście noc nieprzespana. Maksiu budził się z płaczem, a ja niewiele mogłam zrobić. Dobrze, że nie miał temperatury, ale i tak zdecydowałam się podać mu Ibufen, żeby choć trochę złagodzić jego ból. Co prawda to nie ząbkowanie, ale i tak na chwilę pomogło, dziecko przespało choć 5 godzin...
Następnego dnia Maksiu nic nie jadł, nie pił, tylko tulił się do mnie i płakał...Coś okropnego, jak to dziecko musi się męczyć...Był bardzo osłabiony, a i temperatura zaczęła rosnąć niestety...
Przyszła nasza kolej na wizytę. Oczywiście chłopak cały czas płakał, jednak był bardzo dzielny. Pozwolił zrobić ząbkom 2 zdjęcia, które jednak nic nie wykazały... Trzeba było próbować inaczej. Ponieważ obserwacja nic nie dała, pani dr zdecydowała się rozwiercić jeden z chorych ząbków Maksia, które poprzednio były leczone. To był strzał w 10. Co prawda tym razem z zęba nie wypłynęła ropa, ale po rozwierceniu odczułam ten charakterystyczny zapach. W ząbku zaczęły się rozwijać beztlenowce, a to bardzo boli.
Wydawałoby się, że sytuacja została opanowana. Pani dr przepisała Maksiowi antybiotyk i wróciliśmy do domu. Jednak temperatura wieczorem wzrosła. W nocy podałam dziecku leki i chłopak spał dziś do 9. Gdy wstał rano, dokazywał jak zwykle. Gdy go pytam o ząbki, mówi, że go bolą, ale tylko troszkę i że nie jedziemy do dentysty ;) Po południ sam położył się na drzemkę bez specjalnego zachęcania. Jednak wstał znów z podwyższoną temperaturą...Dziś też kiepsko je, ale mam nadzieję, że jak poczuje się lepiej, nadrobi wszystko...
No to co...
Oh te niedobre ząbki!!!
OdpowiedzUsuńŻyczymy Maksiowi szybkiego powrotu do zdrowka i zeby juz wiecej nie bolaly go te ząbki :)
dziękujemy, oby nie bolały ;)
UsuńBól zęba to męczarnia -wiem bo ostatnio sama przechodziłam przez tę mękę!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki oby szybko ból minął!!
ja też to znam niestety...
UsuńO kurczę, współczuję Wam strasznie :( U nas też było wiele wizyt u dentysty, mam nadzieję, że teraz kiedy rosną już ząbki stałe, nasze problemy się skończą...
OdpowiedzUsuńech tyle zachodu z tymi mleczakami, oby stałe zęby były zdrowe...
UsuńBiedactwo. Dobrze, że odwiedziliście dentystę, pewnie byłoby tylko gorzej. Ech te zęby!
OdpowiedzUsuńnie dałoby rady bez dentysty ;)
Usuńja miałam ropien zęba w ciąży to była masakra i antybiotyk tez niestety ostatecznie musiałam brac ale wszystko dobrze się skonczylo;)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że już jest dobrze ;)
Usuńostatnio dentysta zwrocil moja uwage na wazna rzecz otóż dzieci maja 20 zebów, czyli 10 na dole i 10 na gorze, po 5 sztuk na dole z prawej i 5 na dole z lewej itd. Nalezy liczyc ząbki i jak tylko pojawi sie szósty ząbek w łuku to nalezy dbac o niego ze szczegolna uwaga bo to już pierwszy stały ząb, ktory zostaje z nami na cale zycie, nie jest to mleczak! W zwiazku z zaniedbaniami rodzicow wiekszosc ludzi własnie nie ma szóstek, ja np nie mam jednej szóstki:(
Usuńtak Maksiu ma 20 zębów. Za wczesnie u niego na szóstki ;)
UsuńDzielny chłopiec ! ; )
OdpowiedzUsuńbardzo dzielny, moj kochany biedaczek...
Usuńojej ból zęba to straszna sprawa!ale Maksiu dzielnie się spisał, powodzenia oby już ból nie wrócił
OdpowiedzUsuńniestety wciąż nie chce jesc, bo mowi, że ząb go boli...
Usuńojej szkoda małego
UsuńBardzo współczuję.Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.
OdpowiedzUsuńja też mam taką nadzieję...niby jest lepiej, ale jeszcze to nie to...
UsuńZ bolącymi zębami nie ma żartów, rozumiem to doskonale. Dobrze, że pani doktor zaradziała szybko. Oby więcej nie było takich przygód. A moja Nadia dostała w przedszkolu takie małe kartonowe pudełeczko na pierwszego ząbka i czeka aż wypadnie, żeby schować :) to tak przy okazji. Pozdrawiam Was serdecznie :)
OdpowiedzUsuńpudełeczko na żabek ;) dobre
UsuńAle się wycierpiał. Podziwiam go, że wysiedział na fotelu przy takich zabiegach.
OdpowiedzUsuńoj sam to by nie wysiedział ;) raczej u mamy na kolanach...
UsuńMiejmy nadzieję, że ból szybciutko minie.. :-)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia i bez bólu zęba.
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńO raju :( Trzymam mocno kciuki żeby ból już sobie poszedł!
OdpowiedzUsuńale mi Was szkoda...
OdpowiedzUsuńbiedulek:/
OdpowiedzUsuńwspółczuję.. mam nadzieję, że z każdym dniem będzie coraz lepiej :) zdrówka dla Maksia :)
OdpowiedzUsuńJak sobie pomyślę o zębach to już się boję wyrywania ósemki które czeka mnie 4 czerwca!
OdpowiedzUsuńojejku taki maluszek a już kłopoty bidulek zęby okropnie bolą może jak będzie miał stałe będą mocniejsze
OdpowiedzUsuńbiedny chłopczyk:( trzymam mocno kciuki za niego. znam ten bol :( bedzie dobrze.
OdpowiedzUsuńOjejku, biedny... Niech wraca do zdrówka :)
OdpowiedzUsuń