23 maj 2013

Nasze pojazdy

Maksiu, jak na rasowego faceta przystało, musi mieć swój pojazd ;) Zaczęło się standardowo:



Wózek bardzo dobrze się sprawdził w terenie. Odbyliśmy wiele pieszych wycieczek, gdy Maksiu był jeszcze malutki - łąki, pola, sąsiednie miejscowości - wszystko pieszo, a Maksiu w wózku ;) Do tej pory wózek służy nam jako spacerówka, choć teraz już tylko sporadycznie.

Następnym pojazdem Maksiowym jest:


Jeździk, to rewelacyjny środek transportu dla dzieciaka, które dobrze siedzi i chodzi. Pamiętam, jak uczyliśmy Maksia wsiadać na ten sprzęt, a on już pomyka na nim, jak na wyścigach. Co więcej, jeździk zaczyna być dla niego za mały...Ach rośnie mi dziecko, jak na drożdżach.

Na zmianę z jeździkiem, mój synek szusował na czymś takim:


Rowerek na trzech kółkach Maksiu dostał w prezencie od cioci ze Śląska ;) To mój ulubiony pojazd, ponieważ z tyłu jest rączka, którą mogłam sterować machiną, a dziecko miało poczucie, że jedzie samo ;) Ponad to, gdy Maksiu naciskał czapkę, uszy pieska podnosiły się, a język wysuwał się. Od strony kierowcy były też przyciski, które uruchomiały różne muzyczki, a po ich przyciśnięciu oczy pieska świeciły. A taki bajer :P

Maksiu długo traktował rowerek jak jeździk i po prostu odpychał się nóżkami od podłoża. Jednak w końcu opanował sztukę naciskania na pedały i zaczął jeździć tak, jak się powinno. Jednak rowerek jest już dla niego za mały, a gdy chłopak tak sobie szarżował, to przewrócił się wraz z pojazdem i nieodwracalnie uszkodził go.

Przez jakiś czas Maksiu nie miał na czym jeździć, aż do niedzieli, kiedy to uczestniczyliśmy w imprezie urodzinowej Oktawianka. Wtedy to chłopak dostał w spadku po kuzynie taki oto sprzęt:



Bardzo dziękujemy Oktawiankowi za ten prezent (oraz za mnóstwo ciuchów, które systematycznie Maksiu od niego dostaje).

Ponieważ chłopak miał sporą przerwę w jeżdżeniu, musimy naukę rozpocząć od nowa. Tym bardziej, że na takim rowerku trochę inaczej się jeździ, niż na tym trójkołowym. Jednak nie dajemy za wygraną i systematycznie się uczymy...

Dziecko uczę jeździć na rowerze, ale sama nie jeździłam od dzieciństwa (nie liczę rowerków treningowych;). Pewnego lata, gdy byłam mała, wyjechałam na wieś. Jechałam na rowerze poboczem (nie było chodnika). Z naprzeciwka nadjeżdżał maluch z bardzo dużą szybkością. Oczywiście kierowca mnie widział, ale nie zwolnił, nie wyminął, a pasażer jeszcze specjalnie otworzył drzwi, żeby mnie potrącić. Wpadłam wraz z rowerem do rowu. Od tamtej pory nie jeżdżę...

A Wy lubicie przejażdżki rowerowe?
PODPIS

42 komentarze:

  1. bardzo lubimy przejażdżki rowerowe :) :) !!

    OdpowiedzUsuń
  2. widać jak Maksiu rośnie, jak na dłoni:) a wypadek miałaś straszny, ludzie potrafią być okrutni... ja całe dzieciństwo przejeździłam z tatulkiem moim na rowerze, ale teraz nie mam roweru, bo nie mam gdzie go schować:P Nie mogę się doczekać jednak kiedy mój szkrab będzie sobie na jakimś pomykał:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Moje dzieci nie pałają szczególną miłością do rowerów, niestety:)
    Ale pojazdy to Maksiu miał super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oprócz trojkołowca wszystkie są w użytkowaniu ;)

      Usuń
  4. Nasz Maksiu otrzymał ostatnio nowy wózek-parasolkę. Teraz czas na rowerek;) Pozdrawiamy;)

    OdpowiedzUsuń
  5. my mielismy taki sam wozek to byla nasza "tojota" :D teraz mamy nowa spacerowke i czas przyjdzie na autko :D tylko sie cieplo zrobi :D ale pojazdy to ma superowskie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten wózek jako gondola lepiej się sprawdzał, chyba jest zle wyważony ;)

      Usuń
  6. ja nie lubię jeździć na rowerze. nigdy nie sprawiało mi to radości. ale tobie zupełnie nie dziwię się, że nie jeździsz...
    za to Maksiu stworzony do takich przejażdżek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię :) Mój Maluch dopiero zaczyna naukę na trzech kołach. Ale jakoś na razie nie jest zbytnio zainteresowany rowerem. Pracuję nad tym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba czasu ;) nauczy się, a wtedy nie będzie chciał z niego zejść ;)

      Usuń
  8. Nie ciekawa to Twoja sytuacja z rowerem:( A Maksiowe pojazdy fajne...z tym że takich trójkołowców nie trawię za bardzo....sama nie wiem czemu...to teraz tylko nauka pozostaje i Maksio zostanie królem rowerzystów:)

    OdpowiedzUsuń
  9. hoho, to już trochę pojazdów w swoim życiu Maksiu miał :)
    niezły dorobek. imponujący wręcz.

    OdpowiedzUsuń
  10. co za ludzie!nowy pojazd Maksia super!

    OdpowiedzUsuń
  11. trzymam kciuki za naukę jazdy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale fajny wózek mieliście ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze mamy ;) to wózek wielofunkcyjny. Teraz jest spacerowką ;)

      Usuń
  13. no piękny rowerek :) ja nie przepadam za jazdą na rowerze, ale jak Igi podrośnie to będę musiała się przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas tych pojazdow tez sie juz troche przewineło od wozkow przez jezdziki rowerki az moj brzdac zażyczył sobie z okazji dnia dziecka motor!!! A ze wszystkich pojazdow najbardziej lubi traktory te z pedałkami:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super jest to zdjęcie na jeździku, bez czapki :) A ja jestem ciekawa jaka furą będzie jeździł Maksiu za lat 20 :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O jejciu jak słodziachnie na tych zdjęciach *,*
    Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne te pojazdy Maksia :-) ja uwielbiam jeździć na rowerze, ostatnio wybrałam się na nim do pracy, super, super, więc jak tylko wróci ciepło to samochód pójdzie w odstawkę :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. No no Maksiu jak "drajwer" :) Fajny pojazd :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O proszę, jakie pojazdy. :D
    Co jeden to lepszy. :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie jeżdżę, jakoś nie przepadam za tym środkiem transportu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. fajny wozek ale do mojego mini auta by nie wszedł;P

    OdpowiedzUsuń
  22. o matko nosz co za ludzie pojebani, jak mógł specjalnie otworzyć drzwi aby Cię uderzyć no nie pojmuję ;/ my na rowerach kiedyś jeździliśmy dużo, od czasów ciążowych w ogóle ;) Teraz tylko Tinka pomyka na trójkołowcu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cii ale się zdenerwowałas, w jednym miejscu robię piii ;)

      Usuń
  23. Mamy identyczny rower z psem tylko różowy, bo dla dziewczynki. Niestety już z niego wyrosła, ale ma dostać od dziadków na urodziny prawdziwy rower czterokołowy. Już się nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ani się obejrzysz, jak będziesz musiała kupować samochód ;-)

    OdpowiedzUsuń
  25. ba jasne że lubimy przejażdżki najbardziej biegowym rowerkiem jeżdzimy nim wszędzie gdzie się tylko da :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Słodziutki ten Twój chłopiec. Urodzony kolaż :D

    OdpowiedzUsuń
  27. mieliśmy i mamy jeszcze podobny wielofunkcyjny choc cięzki nie zamieniła bym go na zadną firmówkę bo jest dośc duży dla dziecka że ma swobodę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. i przykre zdażenie z dzieciństwa nie dziwię się tobie że nie jeżdzisz :( mocno byłaś poturbowana odpowiedział yten ktoś za swoje ??

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja polecam na teraz rowerek biegowy. :) Synek jeździł na takim 2 lata i wsiadł na rowerek dwukołowy i jeździ (bez podpórek) jakby to była najprostsza rzecz na świecie. :) A ma 4 lata.

    OdpowiedzUsuń
  30. Przeszliśmy taką samą drogę pojazdową:-p

    OdpowiedzUsuń
  31. Fajny rowerek spadkowy dostał Maksiu:)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja to już przestałam liczyć te mobile - ale cóż - chciałaś mieć mamo chłopaka to się teraz kołuj :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny. Zapraszam ponownie.
Jak już tu jesteś – zostaw po sobie ślad ;)

Podobne

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...