Między 18 a 36 miesiącem życia, maluszki stają się agresywne, ale to normalne. To taki etap w rozwoju każdego człowieka. O agresji u dziecka pisałam już TUTAJ, a bunt dwulatka opisałam TUTAJ. Jednak ten etap mija, a zachowania agresywne zostają. Skąd to się bierze i jak sobie z tym radzić?
Agresję wywołują takie czynniki, jak:
1. frustracja - pojawia się, gdy coś utrudnia lub uniemożliwia osiągnięcie naszego celu
2. ból fizyczny, często zależy od sytuacji, w jakiej występuje
3. niezaspokojenie podstawowych potrzeb człowieka - bezpieczeństwa i miłości
4. agresywne postępowania można przejąć od innych, obserwowanych osób.
Bardzo ważne jest zatem to, co dzieje się w domu rodzinnym. Na zachowania agresywne u dzieci mają wpływ następujące czynniki tkwiące w rodzinie:
- brak ciepła i zainteresowania sprawami dziecka
- brak kontaktu z dzieckiem, nie interesowanie się nim
- zajmowanie się dorosłych sprawami konsumpcyjnymi i nie spędzanie czasu wolnego z dziećmi
- przyzwalanie dziecku na stosowanie agresji wobec innych
- nie ustalenie co jest dobre,a co złe
- brak granic co dziecko może, a czego nie
- stosowanie agresji przez rodziców wobec innych ludzi
- wychowywanie w myśl zasady "dziecko nie ma głosu"
- rozwiązywanie konfliktów domowych metodami siłowymi
- kryzysy domowe - kłótnie, czy rozwód rodziców
- brak konsekwencji w wychowaniu - rodzic jedno mówi, a co innego robi
- temperament dziecka
- pogarszanie się sytuacji ekonomiczno-społecznej, co ogranicza możliwość zaspokajania potrzeb.
Na agresję wpływają też czynniki:
- istniejące w grupie rówieśniczej
- istniejące w szkole
- media
- totalna krytyka autorytetów
- brak umiejętności radzenia sobie ze stresem
- uwarunkowania wewnętrzne.
Jak zatem poradzić sobie z agresją? Zamiast ją hamować, znajdźmy dla niej ujście.
- Poświęćmy dziecku więcej czasu na rozmowę, wysłuchanie go, a nie tylko na wydawanie poleceń.
- Zaspakajajmy potrzeby dziecka, pomóżmy w organizowaniu czasu wolnego.
- Ograniczmy czas spędzany przed telewizorem i komputerem. Wspólnie dobierajmy programy, które dziecko może oglądać. Po programie porozmawiajmy na ten temat.
- Uczmy poprzez własny przykład, w jaki sposób można sobie radzić z przykrymi emocjami, jak je wyrażać i rozładowywać.
- Unikajmy własnych agresywnych reakcji - krzyków, złośliwych uwag. Dziecko uczy się poprzez naśladowanie.
- Ustalmy wspólnie z dziećmi normy obowiązujące w rodzinie. Maluchy w ten sposób chętniej będą ich przestrzegać, ponieważ są ich współautorami.
- Przydzielmy dziecku stałe obowiązki i rozliczajmy z nich.
- Znajdźmy dziecku jakieś zajęcie dodatkowe, wtedy nauczy się lepiej planować swój czas i nie będzie się nudzić.
- W sytuacjach konfliktowych wyrażajmy stanowczo dezaprobatę zachowania - np. "Nie pozwolę na takie zachowanie".
Zawsze wysyłajmy jasne komunikaty, np. „Jest już późno, jestem bardzo zmęczona. Denerwuje mnie kiedy wołasz mnie trzeci raz do swojego pokoju i nie mogę odpocząć”. Wtedy "Dziecko ma szansę usłyszeć o co chodzi, co mama czuje. Łatwiej mu pogodzić się z nieobecnością mamy niż kiedy słyszy: „Przestań wreszcie wrzeszczeć, bo nie wytrzymam”, albo „Uspokój się, bo dostaniesz”. Rodzice rozpoznając i nazywając swoje uczucia irytacji, złości, lęku mogą świadomie i odpowiedzialnie postawić dziecku granice, dostosować rozkład dnia nie tylko do potrzeb dziecka, ale i do swojej wytrzymałości". Źródło
Bardzo ważny temat. Ostatnio dużo obserwuje innych rodziców i czasami jestem przerażona widząc ile agresji jest w ich relacjach z dzieckiem.
OdpowiedzUsuńten post powstał pod wpływem wydarzen dnia wczorajszego...
Usuńja obecnie przechodze taką agresję u mojej młodszej córki ...
OdpowiedzUsuńwszyscy jesteśmy ludźmi i agresja niestety jest wpisana w nasze życie, ale chyba najlepiej jest to zaakceptować, mieć jej świadomość i świadomie nie ranić przez to innych:) tylko łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić:)) no nic trzeba się starać. Ważny temat podjęłaś...
OdpowiedzUsuńzdecydowanie powinniśmy się bardziej starać...
UsuńNiestety, z agresywnym zachowaniem spotykam się kilka razy dziennie, pracując z dziećmi i młodzieżą :(
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie to :(
Pomocny temat...muszę wrócić do tego o buncie 2latka:)
OdpowiedzUsuńBardzo wazny temat został poruszony,ale wszystko zalezy od nas dorosłych co dziecku przekazemy i jaka droge mu wskazemy :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak! Dlatego własnie napisałam, ku przestrodze...
UsuńBardzo ciekawe informacje. Wczoraj na placu zabaw obserwowałam ojca, który w jednej ręce trzymał piwo, a nogą "starał się" kopać piłkę z synem. W sposobie odnoszenia się do siebie w relacji ojciec-syn było tyle agresji... Przykre... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńno własnie, jak ktos został tak wychowany, to potem też będzie tak wychowywał swoje dzieci, przeraża mnie to...
UsuńTo dopiero przede mną. Chociaż czasem Maluch podchodzi i potrafi mi celowo wsadzić palec do oka.
OdpowiedzUsuńU nas chyba się pomału zaczyna ten etap..
OdpowiedzUsuńTrafne rady na samym końcu :) My mamy bunt dwulatka ale póki co nie ma jakiejś mega agresji :)
OdpowiedzUsuńWażny temat, ciekawy post. Szkoda tylko ,ze w tak wielu przypadkach aktualny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
no własnie, niestety...dlatego o tym piszę ;)
UsuńMój siostrzeniec jest bardzo agresywny. W tym roku idzie do zerówki, czas by wreszcie się uspokoił..
OdpowiedzUsuńDobrze, że trafiłam na ten post, wszystko jasno wyjaśnione i obawiam się, że mój synek powoli zaczyna ten etap...
OdpowiedzUsuńmiło mi, że na cos się przydałam ;)
Usuńjak ważna jest komunikacja miedzy dzieckiem a Rodzicem jak Ważne jest powiedzenie co się czuje
OdpowiedzUsuńpoprawna komunikacja jest kluczem do wielu spraw ;)
UsuńWłaśnie przechodzę taką agresję u młodszej córeczki. Niestety za karę sadzam ją w łazience dopóki się nie uspokoi. Denerwuje mnie bardzo, że swoje złości rozładowuje na starszej siostrze. Oczywiście trzeba z takimi dzieciaczkami o łobuzerskim charakterku dużo rozmawiać i uświadamiać dlaczego się je karze, dlaczego tak nie należy robić. Podjęłaś bardzo ciekawy temat sama mam pewne doświadczenia, może opiszę je kiedyś na blogu. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie poczytam doświadczoną mamę ;)
Usuńniby to wszystko wiem, ale w praktyce bywa różnie.. :/
OdpowiedzUsuńO i takich tekstów poproszę więcej :) Temat ważny i niezmiennie aktualny. Pamiętam pójście Elizy do szkoły. Dziecko, chowane zupełnie bez agresji zdaje się, że pierwszego dnia mówi do mnie: "Mama chcesz boksa?" Myślałam, że się przewrócę. Zapytałam się Jej czy wie co to znaczy. Oczywiście nie wiedziała. A potem okazało się, że mają w klasie chłopczyka z patologicznej rodziny-przemoc, alkohol i inne sprawy. Strasznie mi Go szkoda bo fajny chłopak z Niego, ale tam i mama i tata piją na umór, więc marne szanse na jakąś pozytywną przyszłość w najbliższym czasie. A dzieci mają chyba z pięcioro.
OdpowiedzUsuńkiedys pisałam więcej, to wydawało mi się,że nikt tego nie czyta. Przestałam pisac takie teksty, to nikt się nie dopominał. Więc nie wracałam do takiego pisania ;) ten post jest testem i widzę, że jednak Wam się podoba, więc chyba stworzymy i taki cykl ;)
Usuńmam nadzieje że przejdziemy cały bunt, agresje itp. łagodnie :)
OdpowiedzUsuńnawet publiczna agresja jest ostatnio na czasie..
OdpowiedzUsuńWłaśnie, maluch sam w sobie tego nie znajdzie dopóki 'ktoś mu tego pokaże'. Wszystko zaczyna się od rodziców.. to jest straszne ... ; (
OdpowiedzUsuńPrzydatny post!
OdpowiedzUsuń