Fakt, dostałam pracę z czego bardzo się cieszę. Robię coś, co lubię.
O swojej pracy wspomniałam już TUTAJ (klik). W związku z tym wiedziałam, że troszkę rzadziej będę tu zaglądać, bo pracuję od 10 do 21. Jednak nie codziennie i w te wolne dni blogować mogłam oczywiście. Czas był, chęci były, ale...
Coś się wydarzyło, coś co nie pozwala mi się skupić, coś co nie nadaje się na bloga i nie będę tu o tym pisać. W każdym razie WRACAM! :)
Co by pozytywnie było, bo to przecież poniedziałek i czas na pogodny wpis ;) pochwalę się Wam, że od dwóch miesięcy chodzę na siłownię :)
Pierwsze efekty już są widoczne, co mnie bardzo cieszy ;)
Dziś też jest jeden z ważniejszych dni w naszym życiu. Maksiu po raz pierwszy poszedł do przedszkola :) Od dawna nie mógł się doczekać i w końcu przyszedł ten dzień. Wstaliśmy o 6 rano, poranna toaleta i marsz do przedszkola. Chłopak czuje się tam, jak u siebie. Byliśmy już wcześniej na wizycie adaptacyjnej, którą opisałam TUTAJ (klik). Dlatego dziś nie było problemu. Gdy tylko weszliśmy do sali, Maksiu pobiegł do dzieci, do zabawek. Panie dobrze się nim zajęły. Mam tylko nadzieję, że mój kochany ancymonek będzie grzeczny ;) A zwyczajna mama wróciła do domu...
W domu pusto, cicho, dziwnie tak...Niby tyle rzeczy do zrobienia, ale ogarnąć się ciężko...W każdym razie witam Was ponownie i życzę miłego dnia :)))
Dzisiejsza domowa cisza zupełnie mnie nie cieszy, choć jeszcze kilka dni temu z utęsknieniem wyczekiwałam przedszkolnych dni. Zaplanowane na dzisiaj sprawy nadal pozostaną niezałatwione, a ja posiedzę sobie na kanapę, pochlipię i będę czekała na 15:)
OdpowiedzUsuńhehe ja nie mogłam sobie miejsca znaleźć...tyle chciałam zrobić w tym wolnym czasie. Część nawet mi się udała, ale nie wszystko, co zamierzałam, to zrobiłam. Na szczęście obyło się bez łez ;)
Usuńmiłego dnia :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że jesteś!
OdpowiedzUsuńcokolwiek zaprząta Twoje myśli teraz...za niedługo minie, będzie na pewno dobrze :)
pozdrawiam!
i gratulacje dla synka...przedszkolak!
dzięki, też mam taką nadzieję....będzie dobrze...musi być...
Usuńja sie niemoge doczekac az moje dziecko bedzie na tyle duze ze pojdzie do przedszkola:P napisz co robisz na silowni :)
OdpowiedzUsuńćwiczę hehe :P chodzę na zajęcia organizowane przez profesjonalnych trenerów: ABT, BOSU, Pilates, Cycling, Step, Pump :)
Usuńjaka cena ?
Usuńja płacę karnet pracowniczy za cały miesiąc, to jest 79 zł :)
UsuńA moja córcia dziś do nowego żłobka poszła pierwszy raz, ale to tylko tak na godzinę i ze mną. Jutro zostanie już sama. Boję się jak to będzie.
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs, do wygrania książka "Azyl"
już się zgłosiłam ;)
Usuńsuper!! :D
OdpowiedzUsuńczyli, że zdjęcia będą z przemiany sylwetki ?? :D
heheh nie robię relacji :P to pozostawiam dla siebie ;)
UsuńW końcu !! Już się zastanawiałam co się takiego stało.. ! Dobrze że wróciłaś ; ))
OdpowiedzUsuńoj stało się, stało...ale trzymajcie kciuki, żeby było dobrze ;)
Usuńcieszę się bardzo że wróciłaś ;-)
OdpowiedzUsuńdzielny ten Twój przedszkolak ;-)
dzielny mój rycerz ;)
Usuńpoczątki też tak przechodziłam...niby był czas , a znalezć sobie miejsca nie mogłam...z każdym dniem będzie tylko lepiej i lepiej..mój synek tez dzisiaj poszedł do przedszkola po 2 mc przerwie, i dopiero tam zobaczyłam jak urósł...taki jakiś poważniejszy był i grzeczny...zobaczymy jak długo ?? pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńwiem, wiem, z czasem się przyzwyczaję ;) tym bardziej, że jutro już wracam do pracy ;)
UsuńSuper że już jesteś :-) zauważyłam że mamy bardziej przeżywają pójście do przedszkola swoich pociech niż one same ;-)
OdpowiedzUsuńheh no tak jest, choć my się już nie mogliśmy doczekać ;)
UsuńNareszcie jesteś;-) Kochana gratuluję motywacji;-) Wspaniale, że Maksiu czuje się dobrze w przedszkolu;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam
zobaczymy, co będzie dalej ;)
Usuńbrawo dla Maksa!
OdpowiedzUsuńFajnie że wracasz...tak sądziłam ze się w pracy zakopałaś:P
OdpowiedzUsuńto nie praca była powodem mojej nieobecności...
UsuńMoja Lenka też dziś do przedszkola poszła.Z tym,że wychodzimy razem i wracamy razem.Nie mam kiedy podelektować się ciszą,bo w tym czasie jestem w pracy.A przydałaby się chwila jazzu.Ale co zrobić?pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja jutro też już wracam do pracy ;)
UsuńEhh ja też jakos boję się tej ciszy.. chociaż gdybym posłała do przedszkola starszego ancymonka, zostałby jeszcze młodszy... Mimo to.. ajj tam:) wolę jeszcze ten rok nie korzystać z uroków tej placówki:) chłopcy zostaną ze mną:)
OdpowiedzUsuńA ja czekam na środowego love story ciąg dalszy :) a tak poważnie-fajnie, że znowu jesteś!
OdpowiedzUsuń:) będzie love story, ale jeszcze nie w tym tygodniu, bo jutro wracam do pracy ;)
UsuńSame piękne newsy! Dobrze, że już jesteś, bo się zamartwiałam:)
OdpowiedzUsuńSuper, że pójście do przedszkola było wyczekiwane :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że polubi tona dobre ;)
UsuńNa początku zawsze pusto w domu i tylko się czeka kiedy dziecko wróci, potem wraca się w dawny tor obowiązków :)
OdpowiedzUsuńno własnie, jutro już do pracy ;)
UsuńDzielny chłopczyk :-) nareszcie wróciłas :-)
OdpowiedzUsuńoch ja mam w domu tyle do ogarnięcia że nie wiem kiedy mi ten czas poleciał i zamiast wyoczywać kiedy nie ma dzieci pracuje na pełnych a nawet podwojonych obrotach hehe
OdpowiedzUsuńto ja mam podobnie ;) chociaż poblogować chwilkę mogę :P ale roboty też masa ;) a jutro już do pracy
UsuńSuper, że wróciłaś:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś ;)
OdpowiedzUsuńteż nie mogę się zebrać :) fajnie ze jesteś
OdpowiedzUsuń